Bartek
Ja z jednej strony rozumiem. A z drugiej strony stoję na przystanku na Polnej, gdzie pięć lat temu jeździły trzy podmiejskie autobus (w tym jeden co godzinę), a teraz jeździ pięć miejskich i podmiejskich i pięć lokalnych, a w tym wątku jest coraz gorszy lament i jakbym miał wierzyć forum, to jest dużo gorzej niż było.
W czasie, o którym piszesz, czyli mniej więcej pięć lat temu 710 do metra miało 59 kursów. Po tych 5 latach, przed 24 września 2018, 710 miało 56 kursów. Teraz do Kabat ma chyba 62.
Linia 700 to zmniejszenie, a nie zwiększenie liczby kursów na przestrzeni lat.
Porównaj realny, a nawet rozkładowy czas dojazdu do Metra Wilanowska w 2000 roku, w 2005 i później. Porównaj też liczbę przystanków pomiędzy Klarysewem a Wilanowską jaka była w 2000 roku i w późniejszych latach. Do czasów i liczby przystanków można nawet uwzględnić korzystną pod tym względem zmianę trasy 710 w Powsinie gdzieś tak około 2004(?) roku.
Czas przejazdu wydłużył się, bo pojawiło się dużo nowych przystanków i są coraz większe utrudnienia na drogach, bo rośnie liczba pojazdów. Mieszkańców przybywa, chociaż nie widać tego w statystykach, bo wielu z nich nie melduje się tutaj, ale liczba pasażerów rośnie. W ostatnich dwóch latach drastycznie rośnie też liczba Ukraińców, którzy też gdzieś muszą mieszkać i czymś podróżować.
Uruchomiono 742 z jednej strony, ale też PKS zawiesił chyba już wszystkie kursy, więc można uznać, że 742 zastąpiło tylko PKS, chociaż oczywiście dla mieszkańców Jeziorny jest do dodatkowa opcja z racji tego samego systemu biletowego. Na Grapie już niekoniecznie, bo przystanek jest osobno i oddalony więc zawsze pewniejsze będzie jednak 710.
Pojawiły się linie lokalne, również w rejonach, w których przez lata nie było żadnej komunikacji, czyli od Habdzina do Wisły, ale to jest zupełnie inny temat, bo teraz narzekania są na dojazd do Warszawy, a dokładniej do Wilanowa, a w mniejszym stopniu na komunikację lokalną.
Bartek
Ale do diabła, nie każdy może mieć pod domem przystanek i autobus co 10 minut w szczycie i co 15 poza nim. A mam wrażenie, że niektórzy właśnie tego oczekują.
Nie przed swoim domem, tylko obok, pod domem sąsiada, bo skargi na hałas w związku ulokowaniem przystanków też są.
A czy jest gorzej niż było, to zależy jak na to spojrzeć. Patrząc na liczbę kursów, to po drodze ich liczba na głównej linii malała a nie rosła. Rosły za to utrudnienia, pojawiały się kolejne przystanki i wydłużał się czas dojazdu.
Na pewno, przez zmianę trasy do Kabat, poprawił się dojazd do metra, a przez uruchomienie 251 znacząco wzrosła łączna ilość kursów do Warszawy, tylko w różnych kierunkach. Tylko jak zestawić to z tym, że ostatnia większa rewolucja odbyła się ponad dwadzieścia lat temu kiedy zlikwidowano 728 i zwiększono liczbę kursów 710, to czy teraz jest jakiś wielki sukces?
Na pewno komunikacja zbiorowa w K-J nie jest jeszcze odpowiednią zachętą do rezygnacji z własnego samochodu, ale ogólnie poprawił się dojazd do metra, choć oczywiście czepiałbym się zmiennej częstotliwości kursowania w szczycie 10/20.
m_wisniewski
Przeczytałem wypowiedź Pana burmistrza i w uzdrowisku nie zrezygnuje z hybrydy na korzyść większego autobusu.
Na pętlę na Grapie prawdopodobnie nie wjedzie przegubowiec, chociaż dałoby się to rozwiązać inaczej. Problem chyba tyle tkwi w pojemności autobusów, co ich ilości do obsługi tej linii.
Poza tym hybryda, czy elektryczny, to taki szpan, bo uzdrowisko.
m_wisniewski
Nie ma pieniądzy na inne kursowanie komunikacji
Czy kiedykolwiek na cokolwiek z czego osobiście nie korzystają władze gminy były pieniądze bez nacisku ze strony jakiegoś środowiska?
m_wisniewski
Ręce opadają.
Chyba musisz się do tego przyzwyczaić, bo nie zanosi się na zmiany przez kolejne pięć lat.
erykmalinowski
[
www.przegladpiaseczynski.pl] strona 5.
"Usiądziemy później wspólnie z przedstawicielami ZTM i zastanowimy się, czy są możliwe i potrzebne jakieś przesunięcia w ramach istniejących kursów – zapewnia burmistrz Jańczuk."
Ciekawe czy burmistrzowi już świta w głowie np. plan zabrania jednej, czy dwóch brygad z 710 do zwiększania obsługi 251, w ramach przesunięć. Wszystkiego można się spodziewać, więc takich absurdów również, bo samo przesuwanie godzin odjazdów niewiele pomoże.
erykmalinowski
Co to znaczy ze nie ma "pieniedzy". Kto o tych "pieniadzach" decyduje. Dlaczego gmina z zerowym deficytem nie moze ulatwic mieszkancom zycia? Dlaczego gminy z duzo wiekszym deficytem nie szczedza udgodognien mieszkancom.... etc etc.
Władze gminy nie widzą potrzeby jeszcze większego rozwoju komunikacji zbiorowej. Przedstawiciele władz w większości nie korzystają z autobusów, a większości wyborców te władze się podobają.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2018-10-04 00:08 przez czaknoris.