Tomasz Zymer
Dziś dostałem list od radnego Mariusza Kucickiego (jedynej osoby w gminie, przez którą na bieżąco jestem w stanie uzyskać informacje o działaniach Urzędu). Pan Mariusz przesłał mi skan odpowiedzi na jego pisemny wniosek o informację do Burmistrza. Odpowiedź pochodzi od p. Beaty Michalak, kierowniczki wydziału RIOŚ. Szczegóły rzeczywiście różnią się nieco od tych, które znałem wcześniej "z drugiej ręki":
Pozwolę sobie sprostować....Kierowniczką Wydziału RiOŚ jest Pani Anna Stefaniak, a p. Beata Michalak jest tylko pracowniczką, która odpowiedzialna jest za umowę z wykonawcami i przypilnowanie tych badań. Pismo sygnowane jest podpisem p. wice Burmistrz.
Generalnie Komisja RiOŚ od początku monitoruje pracę nad tymi badaniami i wnioskuje do Burmistrza, zgodnie z ustaleniami z komisji na którą zaproszeni byli mieszkańcy bezpośrednio mieszkający w sąsiedztwie wytwórni. Od tamtej pory wnioskowaliśmy o przeprowadzenie badań zgodnie z wolą społeczną. Być może nie do końca poszło to w kierunku jaki wnioskowaliśmy ( okresowe, a nie całoroczne badania), jednak poszło i myślę, że jest to jakiś krok do przodu. Daleki jestem od uznawania tych badań za niewiarygodne jeszcze przed ich wykonaniem. Robią je doświadczone zakłady, z ustaloną metodologią, która w moim przekonaniu wyszła właśnie od zakładów, a nie od gminy. Być może lokalizacja w szkole przy Wojewódzkiej nie jest zła? Bielawska, Montessori, Reymont, to szkoły blisko siebie, byc może nie byłoby skali porównawczej. Jest to moje być może gdyż ekspertem naukowym nie jestem, jednak zdroworozsądkowo myśląc tak uważam. Uważam też, że nie mamy co dzielić skóry na niedźwiedziu, zaś uznanie że i tak Falbruk będzie wiedział kiedy są badania, mnie nie wprowadza w złość, bo Falbruk może wiedzieć o badaniach, które Państwo chcą zrobić także i przez rok założy sobie najlepsze filtry. To jest czarnowidztwo trochę, a ja jakoś nie przepadam za taką forma przewidywania przyszłości.