To prawda

Ostatnie pismo w sprawie wytwórni mas bitumicznych do WIOŚ podpisało z sołectwa Bielawa ponad 80 osób w ciągu kilku godzin bez chodzenia po domach, tylko na zasadzie informacji od sąsiada, że jest takie pismo. Sami przychodzili i pytali, czy mogą podpisać.

No to chwała im za to i gratulacje za społeczną postawę, której w RM zbyt często brak.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Społeczną postawę i wzajemne zrozumienie ułatwia nam dostęp do tych samych mas powietrza przy wietrze wschodnim i południowo-wschodnim. ;) Byt kształtuje świadomość, jak mawiał wujcio Karol.

Widocznie rzeczony wiatr do p. Komosy nie dociera

Poniżej zamieszczam drugą część mojego dzisiejszego listu do radnych RM:

Szanowni Koledzy i Koleżanki Radne.

Pozwolę sobie na krótki komentarz w związku z dzisiejszą dyskusją na zakończenie posiedzenia Komisji Ładu Przestrzennego i SK dotyczącą m.in. ścieżek rowerowych w gminie oraz publikacji nazwisk radnych, którzy głosowali za czy przeciw konkretnym wnioskom dotyczącym Mirkowa.[...]

Jeszcze w sprawie publikacji w gazecie "Nasze Miasto" informacji o tym, kto jak głosował w sprawie drogi dojazdowej do hurtowni i wytwórni w Mirkowie. Problem działalności produkcyjno-logistycznej w Mirkowie jest kwestią kluczową dla mieszkańców terenów Mirkowa, Bielawy, Klarysewa Wschodniego i dużej części Jeziorny, a także - w dłuższej perspektywie - dla całej gminy uzdrowiskowej. Rozwój na tym terenie czy to uciążliwej produkcji, czy wielkich hurtowni i baz logistycznych będzie skrajnie niekorzystny przede wszystkim dla mieszkańców wymienionych terenów. Oznacza spadek jakości życia, wartości majątków, jakości powietrza, wód gruntowych i pogorszenie stanu środowiska. Gmina może bronić się przed takim niekorzystnym rozwojem środkami zgodnymi z prawem: np. posiadając ważną ekspertyzę mówiącą o konieczności przebudowy drogi dla ciężkich pojazdów może odmówić zezwolenia na jej powierzchowny remont, zwłaszcza osobom, które skądinąd zalegają gminie w podatkach na ogromne kwoty. Wydana obecnie zgoda i rozpoczęta już przebudowa oznacza ni mniej ni więcej, tylko w krótkiej perspektywie rozwój znacznych rozmiarów zagłębia hurtownianego na terenie byłych zakładów B-Bis oraz dalszy rozwój funkcjonujących tam średniej wielkości zakładów produkcyjnych zapisanych w rozporządzeniu ministra jako mogące znacząco oddziaływać na środowisko. To z kolei skutecznie uniemożliwi rzeczywiste wyprowadzenie ruchu ciężkich pojazdów z uzdrowiska, o które burmistrz i Rada od roku wspólnie zabiegają, nie mówiąc już o niezgodności takich form produkcji z projektowanymi przekształceniami w Mirkowie i strategią rozwoju gminy. Gmina pozwala także tamtejszym zakładom od lat użytkować szambo tymczasowe wbrew zapisom planu miejscowego z roku 2002, podczas gdy na znacznym obszarze naszej gminy właściciele działek nie mogą uzyskać pozwoleń na budowę i użytkowanie swoich domów właśnie dlatego, że plan miejscowy wymaga najpierw budowy kanalizacji. Dla tak dużych przesiębiorstw budowa nitki kanalizacji do Mirkowa nie stanowiłaby istotnego problemu. Jest to nierówne traktowanie podmiotów i działanie wbrew interesom gminy.

Ponieważ w sprawie wyprowadzenia wytwórni mas bitumicznych poza gminę uzdrowiskową, a także regulacji kwestii rozwoju usług logistycznych w Mirkowie, władze gminy i powiatu nie zrobiły w ostatnich 6 latach ZUPEŁNIE NIC (poza przegraną sprawą sądową i niedokończonym opracowaniem bezużytecznego projektu zmiany mpzp dla działek WMB Fal-Bruk) mimo kilku lat znaczących protestów dużych grup mieszkańców, mieszkańcy okolicznych osiedli i sołectw muszą bronić się sami i będą się bronić wszelkimi dozwolonymi w Polsce środkami, z nieposłuszeństwem obywatelskim, pozwami zbiorowymi i czarnym PR-em wobec indolencji urzędników włącznie. Wyniki głosowań na posiedzeniach komisji i sesjach RM są całkowicie jawne i każdy ma prawo je publikować: nie tylko w prasie, lecz także na ulotkach, plakatach i za pomocą elektronicznych środków przekazu. Jeżeli część radnych sądzi inaczej, proszę skierować przeciw autorom publikacji czy wpisów internetowych sprawę do sądu - taki rozgłos tylko pomoże sprawie społecznej.

W kolejnych latach, jeśli pozwoli mi na to zdrowie, będę nadal działał społecznie w ramach stowarzyszeń i grup społecznych na rzecz zrównoważonego rozwoju gminy uzdrowiskowej, ze szczególnym uwzględnieniem przekształceń strefy poprzemysłowej, transportu publicznego i komunikacji pieszej oraz rowerowej, a także rozwoju atrakcyjności turystycznej naszej gminy. Oczywiście będę także bronił interesu mieszkańców Bielawy, gdzie mieszkam, Jeziorny i Mirkowa przeciwko skutkom decyzji w przekonaniu strony społecznej stojących w sprzeczności z obowiązującym wówczas prawem, takich, jak decyzja o pozwoleniu na budowę wytwórni mas bitumicznych. Pani radnej Alfredy Konopki akurat nie podejrzewam o sprzyjanie rozwojowi tego typu produkcji przemysłowej w Konstancinie-Jeziornie, ale przyznam, że kiedy dziś mówiła o legalnych środkach, jakimi władze mają posługiwać się przy rozwiązywaniu tego problemu, cytując poetę "z początku porwał mię śmiech pusty, a potem litość i trwoga" - bowiem tego typu slogany od lat są tylko przykrywką dla całkowitej bezczynności władz zarówno gminnych, jak i powiatowych w tej jakże społecznie istotnej kwestii.

Z serdecznymi pozdrowieniami i nadzieją na konstruktywną dyskusję,
Tomasz Zymer
radny mający nadzieję coś jeszcze dla swojej małej ojczyzny przez te dwa lata zrobić poza biernym czekaniem na działania UMiG



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-23 22:13 przez Tomasz Zymer.

Tomasz Zymer
Wyniki głosowań na posiedzeniach komisji i sesjach RM są całkowicie jawne i każdy ma prawo je publikować: nie tylko w prasie, lecz także na ulotkach, plakatach i za pomocą elektronicznych środków przekazu. Jeżeli część radnych sądzi inaczej, proszę skierować przeciw autorom publikacji czy wpisów internetowych sprawę do sądu - taki rozgłos tylko pomoże sprawie społecznej.

Ło matko, to mamy takich radnych, którzy "tajnie" głosują? Tego się nie spodziewałam. Już jakoś przełknęłam że nie znają ustaw, że czasem podnoszą rękę nie tak jak rozum nakazuje, ale żeby nie wiedzieć, że działalność samorządu jest jawna????
Może tak myślący radni, zamiast kierować pozwy, powinni zrzec się mandatu, żeby nie narażać się na następne "przykrości", bo zawsze jest niebezpieczeństwo, ze ktoś pzryjdzie na sesję czy komisję i wyda się, że: p. Kowalska głosowała za, p. Kotowski się wstrzymał, a pp. Kącki i Łapa byli przeciw

zmieniam zgodnie z sugestią na PW użytkownika harmattana , który chce by słowo "wykabluje" było używane do innej osoby, bo dla niektórych to sposób na załatwianie swoich spraw



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-24 08:34 przez mania.

Aż sie boje któż ma być tym carem. ;)
Bardziej martwi mnie ten Konstancin... Jednak ja osobiście wierze (choć niestety co raz mniej), ze myślenie wsród radnych ma jeszcze przyszłość...no bo chyba nie o to chodzi, by pobierać przez pozostałe 2 lata comiesięczną dietę?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-23 23:27 przez Artek_Bartek.

Artek_Bartek
no bo chyba nie o to chodzi, by pobierać przez pozostałe 2 lata comiesięczną dietę?

Boję się, że u niektórych głównie o to. Oczywiście nie u wszystkich, na szczęście.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Silny zapach (odór?...) asfaltu czuć teraz również na osiedlu Konstancja, zwłaszcza w godzinach porannych. To jest już dość daleko od asfalciarni więc nie chcę nawet myśleć, co muszą przeżywać mieszkańcy Mirkowa/Jeziornej. Na osiedlu działa jakieś stowarzyszenie - warto być może pomyśleć o wciągnięciu go do batalii....

Smród asfaltu wczoraj ok godziny 8 na Mirkowie. Jakieś dwa dni wcześniej podobna sytuacja.

CUCHNIE CUCHNIE CUCHNIE A Najgorzej, że ten smród niesie choroby i smierć........ ale cierpmy my maluczcy, ważne, że szacowni obywatele napełniają swą jakże wspaniałą kabzę oraz dają "tylu" ludziom pracę, przecież w "zdrowym" biznesie



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-25 21:45 przez AK.

Dzisiaj nad stawem w Mirkowie wyczuwalny odór asfalciarni. Około godzinny spacer spowodował ból głowy - mam wrażenie, że powodem był ten smród. W takiej sytuacji szczególne podziękowania cisną się na usta dla wszystkich tych, którzy do smrodu się przyczynili. Dziękuję również Burmistrzowi za aktywne działanie wobec tego wrzodu na tkance miasta, a także dobroczyńcom drogowym - którzy to, bo pamiętam tylko p. Konopkę i p. Komosę?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-28 11:37 przez AK.

myslę, że każdy taki post należy zdublować do wątku pt "Zmiany na lepsze"

Wielu mieszkańcom naszej gminy jednak w ostatnich latach przywykło. Jak mi powiedziała pewna pani z Ogrodów Bielawy: "I co nam jeszcze przyjdzie z gardłowania na temat smrodu? Że Straż Miejska przyjedzie po kilku godzinach, kiedy nie będzie już czego wąchać? Czy że wartość nieruchomości istotnie spadnie? Ja proszę Pana myślę o sprzedaży i przenosinach, jak wielu innych. Nie będę sobie psuła nerwów i odstraszała klientów."

Zwracam uwagę, że jest to opcja, jaką wybiera wielu wieloletnich mieszkańców naszej gminy, znużonych czekaniem na rozwiązanie wielu problemów infrastrukturalnych, komunikacyjnych, lokalnych. Liczba wystawionych do sprzedaży i wynajmu nieruchomości jest wg agentów wieksza, niż w innych podwarszawskich gminach. Oznacza to spadek Konstancina-Jeziorny w rankingu atrakcyjności jako miejsca zamieszkania, w konsekwencji także - spadek atrakcyjności inwestycyjnej oraz wpływów z podatków. Można powiedzieć, że strzelamy sobie regularnie samobóje. Trzeba sobie wreszcie jasno odpowiedzieć na pytanie, na czym zależy samorządowi - na systematycznej, planowej poprawie jakości życia całej społeczności, czy na chaotycznym wspieraniu tego czy innego podmiotu pod hasłem "oni tu są", "im się należy", itp.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-28 12:25 przez Tomasz Zymer.

Dziś szukałem trochę w internecie o Wytwórni Mas Bitumicznych i znalazłem coś takiego . Wiem że to stara sprawa ale ciekawi mnie czy poseł otrzymał odpowiedz .


Zapytanie nr 2648
do ministra spraw wewnętrznych i administracji
w sprawie wytwórni mas bitumicznych w Uzdrowisku Konstancin-Zdrój
Szanowny Panie Ministrze! Sprawa wytwórni mas bitumicznych FAL-BRUK ciągnie się już długo. Właściciel utrzymuje, że nie zanieczyszcza środowiska i przedstawia stosowne zaświadczenia. Jednak czy nie jest to wbrew logice, że potencjalni kuracjusze uzdrowiska obserwować mogą kominy wytwórni, z których wydobywa się dym? Wszelkie interwencje w tej sprawie, które do tej pory podejmowałem (m.in. u minister zdrowia, mazowieckiego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska) nie zmieniły sytuacji.
1. Dlaczego wytwórnia mas bitumicznych FAL-BRUK, wybudowana wbrew zdrowemu rozsądkowi i z naruszeniem prawa w Uzdrowisku Konstancin, produkuje asfalt w sąsiedztwie przedszkola, dwóch szkół i klubu sportowego?
2. Co można zrobić w granicach dozwolonych prawem, nie narażając gminy Konstancin-Jeziorna i FAL-BRUK-u na ogromne koszty?
3. Czy Pan Minister, jako sprawujący nadzór nad głównym inspektorem nadzoru budowlanego, może skierować tę sprawę do rozpatrzenia przez ten organ?
Bardzo proszę Pana Ministra o odpowiedź i radę w wyżej opisanej kwestii.
Z wyrazami szacunku i poważania
Poseł Roman Kosecki
Warszawa, dnia 16 października 2008 r

Przepraszam znalazłem odpowiedz

Można się dowiedzieć jaką?

Odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury - z upoważnienia ministra -

na zapytanie nr 2648

w sprawie wytwórni mas bitumicznych w Uzdrowisku Konstancin-Zdrój

Szanowny Panie Marszałku! W odpowiedzi na zapytanie pana Romana Koseckiego posła na Sejm RP, nadesłane przy piśmie z dnia 22.102.2008 r., znak: SPS-024-2648/08, dotyczące wytwórni mas bitumicznych w Uzdrowisku Konstancin-Zdrój, przedstawiam następujące wyjaśnienia.

Dla przedmiotowej inwestycji starosta piaseczyński wydał decyzję z dnia 15.09.2005 r., nr 989/05, znak: ARB/WZ/7351/155K/05, zatwierdzającą projekt budowlany i udzielającą przedsiębiorstwu FAL-BRUK B.B.Z. Falenta sp. j. pozwolenia na budowę pierwszego etapu wytwórni mas bitumicznych, obejmującego zrealizowanie budynku socjalnego, otaczarki, kontenera portierni, zasieków do składowania kruszywa, rampy do dozatorów kruszywa, szamba szczelnego o pojemności 8,00 m3, zbiornika gazu płynnego o pojemności 80,00 m3 na działkach nr ew. 6/6, 6/8, 7/5, 7/6 obręb 02-01 przy ul. Mirkowskiej w Konstancinie-Jeziornie. Wojewoda mazowiecki, działając z urzędu, decyzją z dnia 31.03.2006 r., znak: WRR.I/T-7144/Ps/56/D-493/05, stwierdził nieważność przedmiotowej decyzji.

Główny inspektor nadzoru budowlanego po rozpatrzeniu odwołania przedsiębiorstwa FAL-BRUK od decyzji wojewody mazowieckiego z dnia 31.03.2006 r., znak: WRR.I/T-7144/Ps/56/D-493/05, decyzją z dnia 31.07.2007 r., znak: DOA/ORZ/711/1233/06/07, uchylił w całości ww. decyzję wojewody mazowieckiego i odmówił stwierdzenia nieważności decyzji starosty piaseczyńskiego z dnia 15.09.2005 r. nr 989/05, znak: ARB/WZ/7351/155K/05. W uzasadnieniu swojej decyzji główny inspektor nadzoru budowlanego stwierdził, że decyzja starosty piaseczyńskiego jest zgodna z art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (Dz. U. z 2006 r. Nr 156, poz. 1118, z późn. zm.), w szczególności nie narusza w sposób rażący ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Decyzja ta nie jest również obarczona żadną z pozostałych wad kwalifikowanych, o których mowa w art. 156 § 1 K.p.a.

Powyższa decyzja GINB została zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie przez gminę Konstancin-Jeziorna oraz przez Towarzystwo Miłośników Piękna i Zabytków Konstancina. Prawomocnym postanowieniem z dnia 4 stycznia 2008 r. WSA w Warszawie odrzucił skargę towarzystwa, złożoną po upływie terminu do jej wniesienia.

Wyrokiem z dnia 15 maja 2008 r., sygn. akt VII SA/Wa 1748/07, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę gminy Konstancin-Jeziorna na decyzję GINB z dnia 31.07.2007 r., znak: DOA/ORZ/711/1233/06/07.

Przy piśmie z dnia 28 lipca 2008 r., sygn. akt VII SA/Wa 1748/07, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przekazał głównemu inspektorowi nadzoru budowlanego odpis skargi kasacyjnej gminy Konstancin-Jeziorna wniesionej od wyroku WSA w Warszawie z dnia 15 maja 2008 r., sygn. akt VII SA/Wa 1748/07.

Obecnie w GUNB prowadzone jest postępowanie z wniosku burmistrza gminy Konstancin-Jeziorna w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji GINB z dnia 31.07.2007 r., znak: DOA/ORZ/711/1233/06/07. Postanowieniem z dnia 14.01.2008 r., znak: DOA/ORZ/720/1423/07/08, GINB zawiesił z urzędu postępowanie w ww. sprawie do czasu zakończeniu postępowania sądowego. Główny inspektor nadzoru budowlanego postanowieniem z dnia 21.05.2008 r., znak: DOA/ORZ/1423/07/08, po rozpatrzeniu wniosku burmistrza gminy Konstancin-Jeziorna, odmówił podjęcia zawieszonego postępowania. Przy tym informuję, że na obecnym etapie postępowania brak jest możliwości prawnych do podejmowania przez GINB działań w przedmiotowej sprawie. Zawiązanie stosunku sądowo-administracyjnego wyklucza możliwość weryfikacji decyzji uprzednio zaskarżonej do sądu w trybie postępowania administracyjnego.

Zatem uprzejmie wyjaśniam, że ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania, wyrażone w orzeczeniu sądu, będą wiązać w sprawie ten sąd oraz organ, którego działanie lub bezczynność było przedmiotem zaskarżenia stosownie do art. 153 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. z 2002 r. Nr 153, poz. 1270, z późn. zm).

Z poważaniem

Podsekretarz stanu

Piotr Styczeń

Warszawa, dnia 24 listopada 2008 r.

Dziękuję za info.

Decyzja we wrześniu a już w maju otaczarka stała - to takie pierwsze spostrzeżenie jakie rzuciło się w oczy w sprawie praworządności i zgodności z przepisami.

Jak tu przeciętny Kowalski ma mieć zaufanie do organów stojących na straży prawa...które jest chyba tylko narzędziem do pętania biednych, bez pleców.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-11-18 15:44 przez AK.

Cytowana powyżej interpelacja pana posła (zawierająca nota bene błędną nazwę naszego miasta) jest jednym z setek listów, wniosków, pozwów i dokumentów, które wyprodukowano w tej sprawie. Zajmują one w sumie półtora metra bieżącego regału na książki.

Klucz do sprawy nie leży teraz w generowaniu kolejnych dokumentów, tylko w skutecznym i zdecydowanym działaniu władz miasta przy okazji opracowywania nowego planu miejscowego. Skuteczne działanie będzie tak czy naczej oznaczało konieczność odszkodowań ze strony gminy, a na obietnicach starosty proponuję postawić krzyżyk, bo tylko zmarnowaliśmy cztery lata czekając na jego ruch. Jesli gmina będzie uchylała się od rozwiązania problemu, prawdopodobnie konieczne stanie się złożenie pozwu zbiorowego. Nowe przepisy w sprawie takich pozwów zmniejszają istotnie ich koszt finansowy dla zainteresowanych grup społecznych.

Jedynym rzeczywistym posunięciem pana starosty związanym z tą wytwórnią i jej właścicielem było to, o czym pisał Kurier Południowy 3 listopada ubiegłego roku:
?starostwu grozi zwrot otrzymanych środków unijnych w wysokości kilku milionów złotych [...] kontrolujący zarzucił starostwu, że warunki przetargu od początku faworyzowały firmę Fal-Bruk, dyskryminując inne przedsiębiorstwa. Ponadto wspomniany wykonawca wygrał przetarg mimo, że nie spełniał wszystkich kryteriów określonych w procedurze. Następnie po podpisaniu umowy do projektu budowlanego wprowadzono szereg zmian, które zdaniem kontrolującego znacząco obniżyły wartość całego zamówienia. Jednak, rozliczając się z wykonawcą, zachowano dotychczasową wartość zadania. MJWPU uznała, że było to ewidentne działanie na korzyść wykonawcy i [...] ze cała inwestycja nie kwalifikuje się do wsparcia ze środków unijnych.?