Re: Materiały do dyskusji o przeniesieniu wytwórni mas bitumicznych
Wysłane przez:
Tomasz Zymer
(31.1.178.---)
Data: 25 lis 2014 - 21:24:07
31 marca 2006 znak WRR.I/T-7144/Ps/56/D-493/05 Wojewoda Mazowiecki wydał decyzję administracyjną stwierdzająca nieważność pozwolenia na budowę Wytwórni Fal-Bruk w związku z licznymi wadami prawnymi tego dokumentu (patrz niżej).
Firma będąc w pełni świadoma nasilającego się protestu mimo to uporczywie dążyła najpierw do przywrócenia pozwolenia na budowę, a następnie do szybkiego uruchomienia zakładu, co nastąpiło zimą i wiosną 2008 roku. Negatywne opinie dotyczące inwestycji firmy Fal-Bruk wygłaszane w mass mediach i internecie są logiczną, dającą się przewidzieć konsekwencją uporu, z jakim firma ta zignorowała społeczny protest i wszystkie przedstawiane jej zarzuty dotyczące nieprawności i niewłaściwości takiej lokalizacji Wytwórni. Znane są wcześniejsze przykłady dużych firm, które w obliczu społecznego protestu wycofywały się z lokalizacji wytwórni mas bitumicznych w miejscach budzących istotne kontrowersje społeczne (m.in. Strabag wycofał się z Tenczynka, prywatny inwestor – z Bachowic).
Szkoła Montessori (Akademia Aktywnej Edukacji, obecnie No Bell) powstała w roku 1990 na terenie zajmowanym przez szkołę powiatową bez przerwy od 1946 roku, w starym budynku internatu szkolnego.
Wytwórnia powstała na terenie przeznaczonym do 2002 na usługi szkolne, którego przeznaczenie radni gminni zmienili na wniosek tego samego p. Bogdana Falenty w nowym planie miejscowym Mirkowa już po terminie konsultacji społecznych na nieuciążliwą produkcję i usługi. Powyższe działania spowodowały liczny protest społeczny kilkuset mieszkańców Konstancina-Jeziornej, do którego sam dołączyłem dopiero jesienią 2007 r.
Decyzja o pozwoleniu na budowę Wytwórni wydana dnia 15 września 2005 przez Starostwo Piaseczyńskie, została uchylona przez Wojewodę Mazowieckiego, który w odpowiedzi na wnioski mieszkańców oraz burmistrza gminy Konstancin-Jeziorna (który wskazywał m.in. na liczne niezgodności pozwolenia na budowę ze statutem uzdrowiska oraz miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego Mirkowa z roku 2002), decyzją z dnia 31.03.2006, (zał. 8) stwierdził nieważność w/w decyzji Starosty Piaseczyńskiego. Jednak Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego (GINB ) dnia 31.07.2007 r. uchylił zaskarżoną przez inwestora decyzję Wojewody Mazowieckiego i odmówił stwierdzenia nieważności decyzji Starosty Piaseczyńskiego, przywracając de facto pozwolenie na budowę określone decyzją Starosty Piaseczyńskiego.
Decyzja Starosty Piaseczyńskiego jako, że obarczona jest szeregiem wad prawnych, spotkała się z protestem licznych instytucji państwowych. Na wady te wskazało m.in. Ministerstwo Zdrowia RP w licznych pisemnych opiniach stanowiących zbiorczo załączony przeze mnie Dowód nr 1. W opiniach tych Ministerstwo pisze:
„Minister Zdrowia nie uczestniczył w postępowaniu administracyjnym przy wydawaniu przez starostę pozwolenia na budowę w/w przedsiębiorstwa. Zgodnie z par.4 ust. 1 Statutu Uzdrowiska Konstancin-Jeziorna (…) należy domniemać, że powyższa decyzja została wydana z rażącym naruszeniem prawa” (pismo Departamentu Ochrony Zdrowia Ministerstwa z 22.02.2006).
„Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi wszystkie inwestycje przemysłowe i szkodliwe dla środowiska w strefach ochrony uzdrowiskowej powinny zostać zaopiniowane przez Ministra Zdrowia.” (pismo DOZ Ministerstwa z 01.02.2006).
W piśmie z 07.03.2006 Minister Zdrowia do Wojewody Mazowieckiego powtarza obie w/w opinie, wnioskując o zbadanie zgodności decyzji Starosty Piaseczyńskiego o pozwoleniu na budowę Wytwórni z prawem, co skutkuje jej uchyleniem.
W dniu 11.09.2007, już po decyzji GINB przywracającej pozwolenie na budowę Wytwórni, Ministerstwo Zdrowia tak komentuje decyzję GINB: „wydanie decyzji (...) wymagało uzgodnienia z Ministrem Zdrowia (...) w związku z powyższym należy uznać, że podane w uzasadnieniu decyzji (...) wyjaśnienia Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego stwierdzające, że w dniu wydania przez Starostę Piaseczyńskiego decyzji nr 989/05 obowiązywały przepisy ustawy z dn. 28 lipca 2005 o lecznictwie uzdrowiskowym... a planowana inwestycja jest zlokalizowana poza terenem uzdrowiska, są niezgodne z prawdą.”
W dniu 15.01.2008, już po wydaniu przez PINB pozwolenia na użytkowanie Wytwórni, Ministerstwo Zdrowia w piśmie do Ministra Infrastruktury ponownie stwierdza: „W związku z powyższym należy domniemać, że zarówno decyzja Starosty Piaseczyńskiego nr 989/05 z dn. 15.09.2005, jak i decyzja Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego znak: DOA/ORZ/711/1233/06/07 z dnia 31.07.2007 zostały wydane z naruszeniem prawa.”
Na wady prawne zarówno decyzji o pozwoleniu na budowę Wytwórni, jak i późniejszej decyzji GINB z 31.07.2007 to pozwolenie przywracającej, wielokrotnie wskazywała poseł Julia Pitera, pełnomocnik rządu do walki z korupcją, która na wniosek mieszkańców i stowarzyszeń od grudnia 2007 zajmuje się sprawą nieprawidłowości przy lokalizacji Wytwórni. Wśród licznych wypowiedzi pani pełnomocnik rządu w tej kwestii zacytuję niektóre z tych, których udzieliła w wywiadzie dla Radia Tok FM w dniu 8 kwietnia 2008 na temat Wytwórni: "To jest podręcznikowe naruszenie prawa przez urzędników." "Na plany zagospodarowania przestrzennego przymyka się oko lub wręcz je fałszuje." "Wydano pozwolenie na budowę niezgodnie z planami zagospodarowania." "Urzędniczka GINB wydała decyzję w oparciu o ustawę, która jeszcze nie obowiązywała." "Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Piasecznie mówił, że tam żadne prace inwestycyjne nie są prowadzone, mimo, że były." "Tak w Polsce działa prawo budowlane, tak działają organy nadzoru... Jest to jedna z najbardziej podatnych na korupcję instytucji." "Nie wiem, czy była korupcja... Ale na tym polega łańcuch korupcyjny - jedni biorą, a inni robią grzeczność - przysługa za przysługę - solidarność korporacyjna. Ona niszczy Polskę." "GINB przywrócił decyzję o pozwoleniu na budowę z bezprawnymi, skandalicznymi argumentami. To będzie postępowanie dyscyplinarne." "Mam nadzieję, że nowy Główny Inspektor wyciągnie konsekwencje w stosunku do urzędniczki."
Decyzje Starostwa i GINB dotyczące pozwolenia na budowę Wytwórni były skarżone na drodze sądowej przez Gminę Konstancin-Jeziorna reprezentowaną przez Burmistrza Miasta i Gminy, p. Marka Skowrońskiego, który najpierw odwołał się od decyzji Starosty z dn. 15.09.2005 do Wojewody, zaś następnie – zaskarżył decyzję GINB z dn. 31.07.2007 do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w dn. 11.09.2007, wnosząc o stwierdzenie jej nieważności .WSA w Warszawie wyrokiem VII SA/Wa 1748/07 oddalił wniosek, stwierdzając, że w rozumieniu przepisów Prawa Budowlanego gmina nie była stroną w postępowaniu w sprawie pozwolenia na budowę. NSA podtrzymał tę decyzję. Należy podkreślić jednak, że stwierdzenie oskarżyciela prywatnego zawarte w uzasadnieniu aktu oskarżenia, jakoby „Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nie doszukał się żadnych nieprawidłowości” w decyzji GINB z 31.07.2007 – jest błędne. WSA nie rozpatrywał w ogóle zasadności skargi Burmistrza, ponieważ nie uznał go za stronę w postępowaniu w rozumieniu prawa budowlanego. W uzasadnieniu wyroku WSA stwierdza: „niewykazanie interesu prawnego w sprawie skutkuje brakiem legitymacji do wniesienia przez Gminę skargi, co powoduje jej oddalenie bez merytorycznego badania zarzutów skargi”. WSA nie wypowiedział się tym samym merytorycznie w kwestii zgodności decyzji GINB z prawem i przepisami.
Decyzja Starostwa o pozwoleniu na budowę wytwórni była też skarżona do Prokuratury Rejonowej w Piasecznie przez p. Cecylię Bartczak jako Prezesa Polskiego Związku Działkowców POD Mirków w roku 2006 , do Wojewody Mazowieckiego , następnie ta decyzja Wojewody o umorzeniu sprawy - do WSA w dn. 24.01.2006 ,zaś decyzja GINB z 31.07.2007 przywracająca pozwolenie na budowę Wytwórni - przez Towarzystwo Miłośników Piękna i Zabytków Konstancina-Jeziorny – do WSA, następnie z odwołaniem do NSA, który jednak odmówił dopuszczenia Towarzystwa do udziału w postępowaniu w charakterze uczestnika ze względu na nieuznanie organizacji społecznej za stronę w postępowaniu .
Sprawy te zostały oddalone lub umorzone, ponieważ skarżący nie zostali uznani przez za stronę, bez merytorycznego rozstrzygania zasadności skargi przez Sąd.
Należy podnieść, iż zarzuty Burmistrza Gminy, stowarzyszeń społecznych i mieszkańców odnośnie pozwolenia na budowę Wytwórni dotyczą:
• oparcia przedmiotowych decyzji Starosty oraz GINB o normy prawne, które w dniu jej wydania jeszcze nie obowiązywały tj. o ustawę z dnia 28 lipca 2005 r. o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych, która weszła w życie dopiero z dniem 25 października 2005 r. Do daty wejścia w życie nowej ustawy obowiązywała ustawa z dnia 17 czerwca 1966 r. o uzdrowiskach i lecznictwie uzdrowiskowym oraz uchwała Nr XIX/89/72 Wojewódzkiej Rady Narodowej w Warszawie z dnia 30 października 1972 r. o ustanowieniu statutu uzdrowiska Konstancin-Jeziorna. Wg tych przepisów, tj. postanowień § 3 i § 4 ww. Statutu, obowiązującego w dniu 15 września 2005 r., a więc w dniu wydania ww. decyzji Starosty Piaseczyńskiego zatwierdzającej projekt budowlany i udzielającej pozwolenia na budowę na rzecz „FAL-BRUK” lokalizacja obiektów przemysłowych wymagała uzgodnienia zarówno z Lekarzem Uzdrowiska, jak i z Ministrem Zdrowia;
• naruszenia postanowień miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego UCHWAŁA Nr 413/III/51/2002 RADY MIEJSKIEJ KONSTANCIN-JEZIORNA z dnia 24 września 2002 r., albowiem zgodnie z tymże planem dla gruntów Osiedla Mirków i terenów przyległych wymagane było sporządzenie projektu obsługi komunikacyjnej tegoż obszaru, uzgodnionego z właścicielem dróg tj. w tym przypadku ze Starostą Piaseczyńskim dla drogi powiatowej o symbolu AKUZ (ul. Mirkowska), oraz z Burmistrzem Gminy Konstancin-Jeziorna dla drogi gminnej o symbolu KULp, natomiast tego typu uzgodnienia nie zostały nigdy poczynione,
• a nadto: naruszenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego polegającego na tym, iż wszystkie nowo projektowane inwestycje na obszarze objętym tymże planem winny zostać podłączone do kanalizacji rozdzielczej z odprowadzeniem ścieków do oczyszczalni ścieków WZP Mirków, jednak podłączenie takie nie zostało wykonane, a w zamian, wbrew planowi, udzielono zezwolenia na budowę szamba;
• naruszenia miejscowego planu zagospodarowania poprzez to, iż wysokość głównej budowli Wytwórni wynosząca 25,5 m przekracza w sposób rażąco istotny dopuszczalną, maksymalną wysokość zabudowy dla tego terenu, która została ustalona na 12 m;
• Wymagane było także uzgodnienie z Mazowieckim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, ze względu na sąsiedztwo wpisanego do rejestru dworu i parku w Bielawie oraz zespołu zabytkowego budownictwa na osiedlu Mirków; Stosownie do Rozporządzenia Rady Ministrów z dn. 9.11.2004 w sprawie określenia rodzajów przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko (Dz. U. nr 257, poz. 2573 z późn. zm.) inwestycja polegająca na realizacji instalacji do produkcji mas bitumicznych zaliczona jest do inwestycji mogących znacząco oddziaływać na środowisko, jest zatem sprzeczna z par. 33 planu miejscowego Mirkowa z roku 2002, który dopuszcza lokalizację obiektów produkcyjnych jako przedsięwzięć nie oddziałujących znacząco na środowisko.
Ponadto w trakcie samej procedury uzyskiwania pozwolenia na budowę Wytwórni oraz pozwoleń cząstkowych wystąpiło szereg błędów i nieprawidłowości, które te decyzje mogą dyskwalifikować jako podjęte lub przygotowane w sprzeczności z obowiązującymi przepisami. Błędy te stały się podstawą wniosków osób prywatnych i stowarzyszeń społecznych do Starosty o wznowienie postępowania w sprawie pozwolenia na budowę . Starosta od niemal dwóch lat odmawia rozpatrzenia tych wniosków, motywując to faktem przekazania akt sprawy do Wojewody w roku 2005, skąd trafiły do WSA, a następnie – do NSA. Na bezczynność Starosty wpłynęło zażalenie Wojciecha Polaczka do Wojewody Mazowieckiego, który wyznaczył Staroście postanowieniem nr 266/09 z 08.07.2009 60-dniowy termin na rozpatrzenie sprawy, stwierdzając: „Brak akt administracyjnych oraz dokumentacji projektowej w przedmiotowej sprawie nie stanowi usprawiedliwienia w przedmiocie niezałatwienia sprawy zgodnie z przepisami KPA. Postępowanie zainicjowane wnioskiem o wznowienie postępowania powinno zakończyć się wydaniem rozstrzygnięcia w sprawie, nie zaś pismem.” Starosta jednakże zignorował postanowienie Wojewody, odpowiadając na nie… kolejnym pismem o braku dokumentacji.
Ponieważ Starosta odmawia rozpatrzenia sprawy mimo postanowienia Wojewody, nie sposób ustalić, czy wniosek jest zasadny i postępowanie należałoby wznowić z powodu rażących uchybień przy wydawaniu pozwolenia na budowę Wytwórni, czy też nie. Stan taki wynika z łamania przepisów KPA zacytowanych w postanowieniu Wojewody przez Starostę, nie zaś – z obiektywnej oceny wniosku o wznowienie postępowania.
Ponadto, wiele osób będących świadkami zdarzeń może potwierdzić, że przedmiotowa inwestycja powstawała na długo przed wydaniem decyzji zezwalającej na jej budowę w okresie vacatio legis ww. ustawy z 28 lipca 2005 r., tj. między datą jej opublikowania, a wejściem w życie, świadomie, poprzez fakty dokonane, dążąc do usankcjonowania nieprawidłowego stanu rzeczy, a nadto, iż budowa była nadal kontynuowana przed wydaniem wspomnianej decyzji GINB z dnia 31.07.2007 r. (w artykule w tygodniku „Kurier Południowy” z dnia 27 września 2005 r. zamieszczono zdjęcie inwestycji, która na zdjęciu już stoi zmontowana w czasie, gdy ww. decyzja Starosty Piaseczyńskiego była jeszcze nieprawomocna).
Ponadto, Wytwórnia została wybudowana na terenie obejmującym m.in. ujęcia wody pitnej dla miasta i terenów wiejskich eksploatowanej przez Metsa-Tissue i sprzedawanej miastu Konstancin-Jeziorna. Jedno z takich ujęć znajdowało się na terenie placu wykorzystywanego jako plac manewrowy, przeładunkowy i postojowy przy istniejącej budowli otoczarki Wytwórni. Zdjęcie z października 2007 (Dowód nr 5a) wskazuje, że strefa ochrony bezpośredniej ujęcia była dewastowana przez ciężkie pojazdy. W przypadku ochrony ujęć wody kluczowe jest zabezpieczenie terenu przed zanieczyszczeniem substancjami ropopochodnymi oraz substancjami typu benzen czy benzopiren. W dn. 8 stycznia 2008 kontrolę Wytwórni przeprowadził na wniosek posłanki na Sejm RP, p. Julii Pitery, Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska, który stwierdził istotną niezgodność wybudowanej instalacji z projektem budowlanym - system odpowietrzania zbiorników bitumu był niezgodny z pozwoleniem na budowę, tj. emisja węglowodorów i innych substancji następowała bezpośrednio do atmosfery zamiast doprowadzenia do bębna suszarki gazów w celu dopalenia. W tej sytuacji WIOŚ wszczął w dn. 10 stycznia 2008 postępowanie w sprawie wstrzymania oddania do użytkowania ww. instalacji. Inwestor jednak przed kolejną kontrolą WIOŚ w dniu 23 stycznia 2009 zamontował kolektor.
W kwietniu 2009 p. Bogdan Falenta, właściciel firmy Fal-Bruk, wystosował do dyrekcji szkoły Montessori list, w którym domagał się, by dyrekcja zabroniła mi wystąpień przeciw działaniu Wytwórni w sąsiedztwie szkoły, grożąc oskarżeniem dyrekcji o współudział w przestępstwie oraz wysłaniem do szkoły przedstawicieli Sanepidu i kuratorium oświaty w celu udowodnienia rzekomej obecności grzybów pleśniowych na terenie szkoły, które jakoby miały być przyczyną dolegliwości dzieci. List ten, przedstawiony publicznie na zebraniu rodziców z klas IV i V, wywołał wśród rodziców oburzenie. Sanepid przeprowadził później (w czerwcu 2009) w szkole szczegółową kontrolę pomieszczeń i żadne ogniska grzyba nie zostały wykryte.
W programie TVN Uwaga emitowanym 1 czerwca 2009 dyrektor powiatowego Zespołu Szkół im. Reymonta przy ul. Mirkowskiej p.Kazimierz Jańczuk mówił: „Przez kilka ostatnich dni to był prawdziwy smród - jeżeli można tak powiedzieć - asfaltowy […] Zapach asfaltu w szkole jest czasami nie do wytrzymania.”
Zaznaczam, że już w październiku 2008 Stowarzyszenie Uzdrowisko Dzieciom, którego jestem przewodniczącym, wraz z innymi zwróciło się do burmistrza Konstancina-Jeziorny z wnioskiem, żeby spełnił swoją publiczną obietnicę i sfinansował przeprowadzenie przez Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego kompleksowej długoterminowej kontroli zanieczyszczeń powietrza na terenie szkół na Mirkowskiej i boiska Orlik w związku z działaniem Wytwórni. 03.12.2008 otrzymałem odpowiedź Burmistrza. Wydział Rolnictwa i Ochrony Środowiska UMIG odesłał nasze pismo do WIOŚ z prośbą o "podjęcie sprawy zgodnie z właściwościami i oceną skali oddziaływania przedsięwzięcia w świetle wydanych decyzji”. Jedynymi wynikami badań WIOŚ dotyczącymi emisji z Wytwórni, jakie na dzień dzisiejszy są mi znane, są te zawarte w odpowiedzi na wniosek p. Pawła Kopca zam. Obory 42, 05-520 Konstancin-Jeziorna oraz dyrektora mojej szkoły (Dowód nr 6) . Badania wykonane w dniach 16 i 23 kwietnia 2009 (pismo WIOŚ z dn, 22 maja 2009 do p. Pawła Kopca) wykazują, że emisja WWA, czyli substancji wskazanych w opinii prof. W. Mniszka jako szczególne zagrożenie dla zdrowia, wyniosła 0,00034 kg/h, jednak podaje: „W decyzji Starosty Piaseczyńskiego nie określono wartości dopuszczalnych dla w/w zanieczyszczeń.” Oznacza to, że decyzja Starostwa nie wskazuje na maksymalną dopuszczalną wartość emisji tych substancji, a zatem emisje te mogą być dowolnie duże bez złamania przepisów przez Fal-Bruk. W piśmie z dn. 25.06.2009 WIOŚ na podst. Art. 17 ust. 1 ustawy z dn. 20.07.1991 o Inspekcji Ochrony Środowiska wnosi do Starosty Piaseczyńskiego wszczęcie postępowania administracyjnego w sprawie zobowiązania firmy Fal-bruk do sporządzenia przeglądu ekologicznego dla Wytwórni Mas Bitumicznych w Konstancinie-Jeziornie. W tym samym wniosku WIOŚ załącza tabele wyników badań w Wytwórni z kwietnia i maja 2009, z których wynika, że dla 5 substancji szkodliwych dla zdrowia, w tym rakotwórczych, Starosta nie określił wartości dopuszczalnych w decyzji nr 184/2006 z 11.08.2006, a zatem emisje te mogą być dowolnie duże. Cytowane tu pismo WIOŚ z dnia 18.06.2009 mówi dalej, iż emisja benzenu, której wskaźnik podano, nie jest normowana w posiadanej przez Wytwórnię decyzji Starostwa Powiatowego.
To samo badanie wykazało przekroczenie dopuszczalnego poziomu hałasu na terenie szkolnym, którą to informację przekazano Staroście Piaseczyńskiemu do wykorzystania służbowego. Badania wykonane w dniu 13 maja 2009, opisane w tym piśmie WIOŚ z dnia 18 czerwca 2009, wykazały, że emisja benzo(a)pirenu wyniosła 0,0000082kg/h, zaś wartość dopuszczalna emisji wynosi 0,0000072kg/h, czyli – norma emisji została przekroczona. Jednak zdaniem WIOŚ wynik mieści się w granicach niepewności pomiaru wynoszącej 12,16%. Ponieważ informacja ta zbulwersowała mnie osobiście (niepewność pomiaru może przecież równie dobrze oznaczać, że przekroczenie normy było w rzeczywistości wyższe, a nie niższe od wykazanego), zacząłem poszukiwać w Internecie informacji o tym, czy podany przez WIOŚ wskaźnik stężenia tej substancji jest znaczny, czy też niewielki – i na stronie internetowej znalazłem informację, że w dymie ze 100 papierosów zawarte jest 16 μg tej substancji. Po prostym przeliczeniu otrzymałem:
1 μg = 0,000001 g
0,0000082 kg/h = 0,0082 g/h = 8200 μg /h
(8200 μg : 16 μg) x 100 papierosów = 512,5 x 100 papierosów = 51200 papierosów (skrót kg/h interpretuję jako kilogramy na godzinę, gdyż symbol hektara to ha, a godziny – h, zatem rozumiem, że chodzi o emisję w okresie godziny).
Z obliczenia wynikło zatem, że emisja benzopirenu zmierzona przez WIOŚ w tym dniu wyniosła równowartość ponad 50 tysięcy papierosów na godzinę.
Zgodnie z art. 38 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych (Dz. U. z dnia 1 września 2005 r.): „Na obszarze uzdrowiska lub obszarze ochrony uzdrowiskowej wydziela się trzy rodzaje stref ochronnych, oznaczone literami "A", "B" i "C" […]strefę "C" przyległą do strefy "B" i stanowiącą jej otoczenie, obejmującą obszar mający wpływ na zachowanie walorów krajobrazowych, klimatycznych oraz ochronę złóż naturalnych surowców leczniczych […]w strefie ochronnej "C" zabrania się […]lokalizacji nowych uciążliwych obiektów budowlanych i innych uciążliwych obiektów, w tym zakładów przemysłowych. Raport inwestora podawał, że uciążliwość Wytwórni zamknie się w granicach działek inwestora.
Po roku 2009 żadnych badań emisji z zakładu nie było.