ola
...a nawet wydzieliły z siebie (te władze) jakies komisje o pokrewnie brzmiących nazwach ( rolnictwa, środowiska itepe).
Komisja właściwa dla sprawy fermy przemysłowej w Oborach obraduje w następującym składzie:
Komisja Rolnictwa i Ochrony Środowiska
1. Andrzej Kafara - Parcela
2. Sławomir Kanabus - przewodniczący - Gassy
3. Jadwiga Magdziarz - osoba myśląca i uważna, geograficznie obiektywna
4. Piotr Stankiewicz - również myślący niepartykularnie, choć zakorzeniony w Łęgu, syn sołtysa
5. Irena Śliwka - Słomczyn
6. Tomasz Zymer - oszołom: żabki, ptaszki, laski i tym podobne bzdety
7. Grażyna Żmigrodzka-Konitzer - Borowina, duzo robi dla wsi, gdzie była sołtysem, ale zachowuje obiektywizm
Dzięki postawie przewodniczącego, komisja jest zdominowana przez interesy partykularne. Albo przez kilka godzin gadamy o tym, żeby wszystkie tegoroczne pieniądze na kanalizację wydać na przyłącza w jednej kolonii domów w Gassach, gdzie "przypadkiem" mieszka pan przewodniczący, albo zaczyna się sejmikowanie i każdy krzyczy, "a czemu najpierw nie u mnie". W tych warunkach trudno jest podjąć jakieś wartościowe ustalenia. Pracownikcy UMiGu przyglądają się pracy Komisji z boku z pewnym pobłażaniem, od czasu do czasu Komisja o coś wnioskuje, a UMiG robi swoje. Były na przełomie roku podejmowane próby przyjęcia zdecydowanego stanowiska w kwestii zatruwania środowiska i wody przez fermę przemysłową w Oborach: wnioski stawialismy pan radny Kafara i ja, ale Komisji zabrakło determinacji, by sprawę drążyć aż do wymuszenia konkretnych decyzji UMiG. Poza tym pan Kafara ma dobre stosunki z RZD Obory, chyba nie chce ich psuć i wychodzi na to, że próbuje płynąć na dwóch łódkach jednocześnie, stojąc w rozkroku na burtach, a na dłuższą metę tak się nie da.
Jestem nieco zdegustowany sposobem funkcjonowania tej komisji, ale nie mam tam takiej siły przebicia, żeby to zmienić, choć nie ulega wątpliwości, że konflikt między mną a panem przewodniczącym się zaostrza. Mogę natomiast spróbować namówić pana Kafarę i p. Żmigrodzką (ewentualnie też p. Magdziarz) do tego, by na nasz wniosek całe jedno posiedzenie Komisji zostało poświęcone wątkowi fermy w Oborach i ich wyjatkowego poczucia bezkarności, które każe przeczuwać jakieś powiązania "w wysokich sferach". Najpierw należałoby jednak ustalić, co konkretnie chcemy osiągnąć: czy na przykład dostosowanie RZD Obory do wymogów ustawy uzdrowiskowej, bo jeśli tak, to na początek musimy mieć wsparcie chociaż pana burmistrza i pracowników UMiG.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-03 14:47 przez Tomasz Zymer.