pies jest nieduży (ok 23 kg, wśród przodków na pewno ma m.in. wilczura i jamnika), ale mocarny i waleczny (lata spędzone w schroniskowej klatce robią swoje ...). Od godziny ma nowy kołnierz, bo poprzedni się rozpadł. Wymiana kołnierza przez weterynarzy (z pomocą współwłaściciela Dyzia) nie powiodła się - dzielny Dyź dał radę trzem facetom. Kołnierz wymieniłam w domu - podstępnie i znienacka. No ale szwów mu nie usunę ... Rozważam kaganiec zamiast kołnierza ... - chociaż nie będzie łomotał