Zauważył ciekawe zjawisko. Generalnie korki są teraz wszędzie ( nawet tam gdzie przedtem ich nie było) czyli np. na Pułaskiego/Piaseczyńskiej, na Drewny w stronę Wilanowa, na Gąskach itp ale jakby płynniejsze. Dzisiaj np. jechałem o 8 do Wawy i jechałem w korku przed rondem koło Aury ( wolno ale dość płynnie), to samo na Drewny do Vogla. Czas przejazdu do Warszawianki na Puławskiej 50 min - całkiem niezły. Kiedyś w tym czasie dojeżdżałem do Powsina. Zobaczy co będzie jak otworzą most.
Przy okazji chciałbym przypomnieć wszystkim że od strony Piaseczyńskiej dojeżdżają też osoby mieszkający w K-J a nie tylko jadący 'tranzytem' z Piaseczna.