daramis
Gmina MUSI dołożyć. Zebranie i utylizacja śmieci to jest obowiązek gminy niezależnie od tego ile wpłynie pieniędzy od mieszkańców. Zmiana stawki z 10 zł na 20 zł nie oznacza, że suma wpływów z podatku będzie dwa razy wyższa. W skrajnych sytuacjach może nawet zmaleć.
Nawet jeżeli ktoś nie zapłacił podatku, to nic nie zwalnia gminy z obowiązku zabrania jego śmieci.
Piszesz tak, jakbyś wierzył, że gmina posiada jakieś mityczne własne środki, z których dopłaci i za uchylających się od podatku śmieciowego, i za dodatkowe koszty.
Wczoraj ktoś już tu podawał link do wykresu przedstawiającego dochody gminy: [
www.naszakasa.org.pl] . Konkluzja jest oczywista: dochody własne z majątku gminy stanowią ok. 6% dochodów budżetowych. Reszta to: płacone przez nas podatki (ponad 70% budżetu), opłaty i kary (także od nas ściągane), plus jakieś 4% środków unijnych i subwencja oświatowa z budżetu centralnego, którą w całości dostają szkoły.
Wniosek jest jasny: gmina w zasadzie nie posiada prawie ŻADNYCH własnych funduszy. To są wszystko nasze pieniądze, z podatków, opłat, itp. Także i subwencja oświatowa pochodzi z naszych podatków. Żeby pokryć koszty nowego systemu odbierania i utylizacji odpadów, gmina ma zatem tylko trzy możliwości: podnieść podatek śmieciowy (kieszeń lewa), podnieść inne podatki i opłaty (kieszeń prawa) lub zabrać pieniądze z innych pozycji budżetowych. Wątpię, żeby zabrała z wydatków bieżących, bo dochody urzędników i jednostek budżetowych gminy (KDK, ZGK, itd.) są dla naszych obecnych władz święte i nie do ruszenia. Z czego zatem gmina zabierze? Z inwestycji: z przedszkoli, sal gimnastycznych, kanalizacji, dróg, itp. Tu także, pozbawiając nas infrastruktury, która się nam za nasze pieniądze należy, gmina sięga nam do kieszeni (tym razem, nazwijmy to, od kamizelki).
Jaką Ci zatem robi różnicę, czy gmina zabierze Ci pieniądze z lewej kieszeni, z prawej, czy z kamizelki? Wychodzi na to samo - to Ty zapłacisz za niewydolność systemu i za tych, którzy się będą uchylać. A im szersza będzie szara strefa śmieciowa, tym więcej ludzi będzie się buntować - czemu akurat ja mam płacić za innych? Przemeldują się, zmienią deklarację, usuną odpady za płot (które potem gmina będzie musiała i tak zebrać), zakombinują. I powstanie błędne koło, jak zwykle.
Więc nie pisz, że gmina musi dołożyć, bo
dołożyć może i chce wyłącznie z Twojej prywatnej kieszeni. System powinien tak funkcjonować, żeby naliczanie opłaty było proste, ściągalność - maksymalnie wysoka, a koszty w miarę możliwości - sprawiedliwie podzielone. Inaczej, niezależnie od formy, na funkcjonowanie niewydolnego systemu znów dołożysz z własnej kieszeni Ty sam. Nie burmistrz, nie urzędnik, nie gmina.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-27 13:50 przez Tomasz Zymer.