szturmowiec
Dziś zbiorą od nas (lub nie) wszystkie odpaday segregowalne i je zmieszają. Nie przyjechali 2 razy po biodegradowalne i plastik,więc zrobią to teraz za jednym razem ze zmieszanymi. Zatem już od początku mamy do czynienia z fikcją. Całkiem surrealistycznie jak na edukacyjny wymiar ustawy.
I tak wsio idzie na taśme - jak juz pisałam - ze względu na niewyedukowane społeczeństwo. Ludzie wrzucaja co nie bądź gdzie się da.
W sortowni, w Pruszkowie widziałam jadące na taśmie rózne dziwne rzeczy, kiecki, majtki, nawet ładne futro naturalne - trudno podejrzewać, że ktoś włozył do worka żółtego lub zielonego. Firmom zalezy żeby jak najwięcej odzyskać i sprzedać (np. Chińczykom butelki pet na polarki) lub przerobić na paliwo do cementowni, a jak najmniej odwieźć na wysypisko, bo za każdą tonę płacą. Biodegradowalne z kolei leca przez sita, zostają: plastik, gałgany, puszki, szkło - do pzrerobu, a reszta wędruje do kompostera lub do kompostowni.
Szkoda, że RiOŚ nie mówi / nie pisze o tym.
PS. Do mnie pzryjechali o 16:50 - w pewnym momencie zwątpiłam, bo dwa razy minęli mój kubeł. Gdy wreszcie się zjawili zapytałam czy mam im dac kluczyk od kłódki którą był przymocowany (cenny obecnie) pojemnik, powiedzieli że lepiej będzie jak będę miała powkładane smieci do worków, bo nie zawsze ta sama ekipa będzie pzryjeżdżała. 5 czarnych worków dostałam razem z kolorowymi - na dobry początek. Nie prosiłam o następne, bo worki mozna kupić - nie są drogie.
Przejeżdając przez ulice i uliczki I.Sektora naszej mieściny, zauwaźyłam, że większość mieszkańców wystawiła śmiecie w workach.
A najlepszy był widok przy posesji na ładnie ukwieconej ul.Piłsudskiego - naprzeciw przychodni Vita. Jakis bidny posesjonat, którego nie stać na worek, wystawił kilkanaście reklamówek z róznym smierdzącym badziewiem. SM powinna wlepić mandat. Żałuję, że nie wziełam aparatu, żeby zrobić zdjęcie. Z litosci nie napiszę jaki to był nr domu.