Artek_Bartek

burmistrz na straży zdrowego rozsądku i wbrew prawu ?! ale dlaczego akurat dziś i akurat w kwestii ustawy śmieciowej,

mi osobiście jest wszystko jedno kiedy i w jakiej sprawie...
za zdrowy rozsądek choćby wbrew nieżyciowemu prawu Burmistrz moje poparcie mieć będzie zawsze!

W tej konkretnej sytuacji, jaka zaistniała w sprawie GPSZOK - zgadzam się z Artkiem. Prawo jest dla społeczeństwa, nie - społeczeństwo dla prawa. Pytanie, czy rzeczywiście nie grożą nam kary poważniejsze niż tysiąc złotych. Ale o tym pan Burmistrz ma rozmawiać bezpośrednio z przedstawicielami WIOŚ.

Zupełnie inną kwestią jest, że o pozwolenie na prowadzenie GPSZOK wystąpiono w ponad dwa miesiące po wejściu w życie nowej ustawy śmieciowej i kilka tygodni po uruchomieniu punktu. Nawet przy założeniu (niestety mocno wątpliwym), że gminna interpretacja zapisów planu miejscowego Cegielni Chylickiej jest słuszna (i że Starosta nie ma racji odmawiając pozwolenia na prowadzenie punktu) - można było spokojnie ustalić te kwestie w pierwszej połowie roku, a także przygotować teren lepiej od strony technicznej.

Jestem ciekawy, na jak długo starczy Burmistrzowi tej odwagi decyzyjnej, jaką wykazał w sprawie GPSZOK. Gdyby wykazał się podobną (wcale niekoniecznie sprzeczną z prawem) odwagą w sprawach reformy urzędu, Straży Miejskiej czy ZGK, poparcia dla inicjatyw podnoszących atrakcyjność gminy dla mieszkańców i przyjezdnych, czy usunięcia uciążliwej produkcji z gminy uzdrowiskowej - dowiódłby z pewnością prawdziwości swojego image'u wyborczego.

Jutro jadę oddać wreszcie moje śmieci!

Wiadomość na stronie gminnej:


Posegregowane nadal do punktu przy Słowiczej
Posegregowane nadal do punktu przy Słowiczej

15-11-2013

W związku z różnymi informacjami prasowymi dotyczącymi Gminnego Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów przy ul. Słowiczej w Konstancinie-Jeziornie, burmistrz gminy Kazimierz Jańczuk informuje, że każdy mieszkaniec, który złożył deklarację śmieciową może w tym miejscu - tak jak dotychczas - oddać posegregowane odpady komunalne.


Przypominamy, że posegregowane odpady komunalne są przyjmowane w następujących dniach:
- wtorek godz. 11.00-19.00
- piątek godz. 14.00-20.00
- sobota godz. 12.00-18.00

Czy z tego komunikatu wynika, ze znowu prasa kłamie? ;)

Witam Państwa

"Burmistrz Kazimierz Jańczuk tłumaczył ?Nad Wisłą?, iż śmietnisko usytuowano przy Słowiczej, bo nie ma na nie lepszego miejsca. ? To teren rozległy, niesąsiadujący z zabudową mieszkaniową, jest do niego dobry dojazd ? argumentował. Nie odniósł się do faktu, że lokalne prawo nie pozwala na prowadzenie tu punktu selektywnej zbiórki. "

A nie lepiej przyznać się do winy i odejść ....

Jak można nadal godzić się na Burmistrza jawnie zapowiadającego łamanie prawa i wykazującego się tak daleko idącą arogancją?
Burmistrz nawet nie wie gdzie w mieście znajduje się Oddział Dziecięcy STOCER ? podpowiem .... 200m obok wysypiska pana Burmistrza !!! Zapewne w swojej światłości Pan Jańczuk nie wie też że bezpośrednio do wysypiska przylegają tzw. "Glinki" nieoficjalne ale użytkowane miejsce rekreacji mieszkańców ..... ciekawe gdzie podziej się deszczówka spływająca przez składowane odpady !!!

..... co jeszcze Pan Burmistrz Jańczuk jest w stanie nam zorganizować ?

Pozdrawiam

Nie, o gliniankach pan Burmistrz doskonale wie. W końcu mieszka w tym mieście od pół wieku. Rozmawialiśmy o tym, czy wody spływające spod punktu zbiórki (którego podłoże nie jest zabezpieczone) mogłyby zanieczyszczać glinianki i pan Burmistrz stwierdził wyraźnie (co mamy w nagraniu z posiedzenia Komisji), że takiego niebezpieczeństwa nie ma, bo glinianki są dopiero paręset metrów dalej i ukształtowanie terenu jest takie, że woda spływa w przeciwnym kierunku. To jest jednak tylko osobisty ogląd pana Burmistrza, który ekspertem w tej dziedzinie nie jest. Należałoby wykonać odpowiednią ekspertyzę i - przede wszystkim - zabezpieczenie gruntu przed przesiąkami zanieczyszczonych wód opadowych. A to już sporo kosztuje.

GPSZOK to nie jest wysypisko, tylko punkt zbiórki selektywnej w pojemnikach. Odpady nie są tam składowane latami, tylko regularnie wywożone do instalacji przetwarzania. Odpowiednio urządzony GPSZOK nie musi i nie powinien negatywnie oddziaływać na środowisko lokalne, z wyjątkiem być może hałasu na ograniczonym obszarze i zwiększonego ruchu "śmieciarek". Nie ma tam (przynajmniej zgodnie z przepisami) odpadów powodujących odór. Dlatego właśnie ja uznałem, że lokalizacja GPSZOK na terenie po tzw. "asfalciarni" (który także znajduje się 200 m od szkoły i przedszkola, a jeszcze bliżej obiektów Szkoły Amerykańskiej na terenie dawnego RKS Mirków) byłaby odpowiednia i taki złożyłem wniosek do nowego planu Mirkowa. Tyle, że pan Burmistrz panicznie boi się tego "gorącego" tematu, negocjacji z właścicielem, wydawania pieniędzy na odszkodowanie zamiast na swoje małe wyborcze inwestycje (pytanie zresztą, czy odszkodowanie w gotówce byłoby konieczne - możliwe, że dałoby się sprawę załatwić przez korzystną zamianę działek). Dlatego Burmistrz uznał pomysł z Mirkowem za nierealny w najbliższych latach (czytaj - wielu, wielu latach). Tymczasem tereny poprzemysłowe oddalone o kilkaset metrów od zabudowy mieszkalnej w strefie "C" ochrony uzdrowiskowej są naturalną lokalizacją dla baz komunalnych, w tym także GPSZOK. Natomiast co do Skolimowa w strefie "B" koło glinianek, na terenie otoczonym zabudową i na dodatek z roszczeniami spadkobierców właściciela gruntu - miałbym spore wątpliwości. Tym niemniej, wygląda na to, że radni 27 listopada takich wątpliwości mieć nie będą i uchwałę o zmianie planu miejscowego przy Słowiczej podejmą bez większych oporów.

Czy pojawienie się nowego kolory worków (białawo-przezroczystych) z napisem "Plastik" zwiastuje jakiś nowy rodzaj segregacji?

---

Fundacja Budzenie Pasji



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-12-12 00:43 przez trener.

Chyba nie u nas, bo zwróć uwagę, ze worki są z Józefowa, ale zaraz wyślę pytanie do RiOŚ

Fragment informacji jaką otrzymałam od Hello PR. Pozostałe informacje dot. umów jakie firma zawarła z gminami. Jeśli ktoś chciałby przeczytać całość, prześlę całość. Proszę o kontakt na PW

Lekaro posiada specjalistyczny zakład mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów zmieszanych (MBP) o statusie RIPOK, zlokalizowany w Woli Duckiej pod Warszawą. Obecnie jest w stanie przetworzyć do 300 000 Mg (ton) zmieszanych odpadów komunalnych rocznie. Zakład Lekaro jest jednym z największych w Polsce pod względem wolumenu zagospodarowywanych odpadów. Wyposażony jest w trzy wysokowydajne ciągi sortownicze. Wykorzystuje najnowocześniejsze, wysokowydajne technologie przetwarzania odpadów, dzięki którym efektywnie odzyskuje cenne surowce.
O Lekaro:
Lekaro to polska firma rodzinna, od ponad 20 lat działająca w branży gospodarowania odpadami. Przedsiębiorstwo zatrudnia około 250 osób i jest jednym z wiodących pracodawców w powiecie otwockim. Lekaro świadczy kompleksowe usługi usuwania nieczystości płynnych i stałych tj. odpadów komunalnych, segregowanych, wielkogabarytowych i budowlanych. Jest jedną z największych w Polsce prywatnych firm odbierających odpady i należy do krajowej czołówki zakładów zagospodarowania odpadów pod względem skali działalności.
Na terenie stołecznej aglomeracji usługami firmy objęte jest miasto Warszawa oraz gminy: Józefów, Wiązowna, Dębe Wielkie, Marki, Konstancin Jeziorna, Góra Kalwaria, Piaseczno, Piastów oraz Otwock. Obecnie Lekaro jest drugim pod względem wolumenu odbieranych odpadów operatorem gospodarki odpadami w Warszawie. Osiąga też pozycję lidera cenowego, dzięki efektowi skali działalności.
Lekaro odpowiedzialnie podchodzi do zagadnień związanych z ochroną środowiska. Posiada specjalistyczny zakład MBP o statusie RIPOK w Woli Duckiej o przepustowości 300 000 ton odpadów na rok. Dzięki nowoczesnym i wysokowydajnym technologiom odzysku materiałowego i energetycznego, tylko mała część odpadów trafia na składowiska. Pozostała część w postaci wyselekcjonowanych surowców wtórnych jest przekazywana dalej recyklerom lub wykorzystywana do produkcji paliwa alternatywnego. Skala działalności oraz wysoki poziom odzysku surowców wtórnych zapewniają firmie pozycję jednego z największych dostawców surowców wtórnych na rynek polski.
Firma systematycznie rozbudowuje flotę samochodów, inwestując m.in. w nowoczesne, bezpylne, przyjazne środowisku samochody, które zapewniają cichy, nieinwazyjny odbiór odpadów od klientów. Pojazdy wyposażone są w wagi dynamiczne oraz system GPS do monitorowania transportu odpadów.


Więcej informacji: Hello PR, Katarzyna Kielar, katarzyna.kielar@hellopr.pl, +48 608 616 990

Brzmi to optymistycznie
m

tu chyba nie do końca chodzi o to by PR się zgadzał tylko rzeczywistość...
póki co...czekamy by było bez zastrzeżeń ufając, że dalej nasze śmieci są odpowiednio przetwarzane...


z innej nieco beczki....w sąsiedniej Gminie przeprowadzono (zdaje się na wniosek odbierających odpady) kontrolę zawartości kontenerów w zabudowach wielorodzinnych....
w efekcie wystosowano do mieszkańców pisma, że jeśli sytuacja nie ulegnie radykalnej poprawie wówczas każdemu mieszkańcowi naliczona zostanie opłata 19 czyli jak za niesegregowane a nie 11 jaką płacą obecnie...Spółdzielnia nawet używa sformułowania 'odpowiedzialności zbiorowej za koszty wywozu odpadów komunalnych'..

zastanawiam się, czy brak tego typu działań wynika z tego, że u nas Lekaro nie narzeka na wielorodzinne czy po prostu jeszcze nie protestuje?

Może po prostu wielorodzinne nie segregują, bo niewielka różnica w opłacie za niesegregowane. W GK zdaje się 10 i 19 zł, a to trochę boli.

Z tego co wiem dość dobra jest ściągalność "podatku śmieciowego" - płaci 90% mieszkańców.

A po co Lekaro maiałoby protestować? Żeby urząd wyciągnął konsekwencje chociażby za notoryczne problemy z workami?
Z informacji prasowych wynika, że dostali dodatkowe zamówienie na odbiór odpadów zielonych. Oczywiście po tym jak większość liści opadła i problem sam się rozwiązał .

Segregacja sprawiała problemy nawet byłemu ministrowi ochrony środowiska (patrz doniesienia medialne o zawartości kosza na śmieci), więc nie ma się co dziwić, że przeciętny Kowalski ma z tym problem.

Decyzje o ustaleniu wyższych opłat musi wydać Burmistrz.
Co zrobi Spółdzielnia (masz na myśli tą z Grapy?), czy wspólnoty? Poinformują mieszkańców, że mają płacić więcej? Odwołają się? Zależy od Zarządów i samych mieszkańców.
Segregowanie w naszej gminie nie powinno być trudne, ale nawet na forum było o niezgodnościach w opisach z pierwszej ulotki, drugiej (tej kolorowej) i tych na workach.
Urząd publicznie się do tego nie ustosunkował, nie ma poprawionej ulotki, więc każdy robi po swojemu. Dalej nie wiadomo jak jest z myciem opakowań. Jedni twierdzą, że trzeba, a inni uważają, że to nie jest koniecznie. Urząd napisał "w razie konieczności opłukać". Bądź mądry i zgaduj kiedy jest ta konieczność.

O ile dobrze pamiętam, to była też mowa o akcjach informacyjnych. Nie wiem na czym one miały polegać i kiedy się odbyły.

Z firmami śmieciarskimi jest czasem tak, ze na papierze się wszystko zgadza, ale gorzej z rzeczywistoscia.

To od tego mamy WIOŚ i inne instytucje, żeby kontrolowały zgodność rzeczywistości z papierami.
Nie oszukujmy się, że zrobi to urząd gminy, który jedynie zamawia usługę, a nie ma na swoim terenie RIPOK.

Nie oszukujmy sie, ze zrobi to wios lub kto inny.

wszelkie inspekcje kontrolują papiery bo zwykle jest zbyt malo pracownikow lub takie są przepisy. Jak np. ten, że nalezy z tygodniowym wyprzedzeniem o planowanej kontroli.

Jak podawały media podwykonawcy Lekaro wywozili "do lasu" śmieci, a ta firma jest niewinna.

Czyli kontrola jest fikcją, a urzędnik musiałby się wyjątkowo starać, żeby udowodnić to czego się prywatnie domyśla.

W takim razie można w ciemno zakładać, że "poziomy odzysku" będą wykonane w 100%, w papierach oczywiście?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-12-16 22:26 przez czaknoris.

czaknoris
... Urząd publicznie się do tego nie ustosunkował, nie ma poprawionej ulotki, więc każdy robi po swojemu. Dalej nie wiadomo jak jest z myciem opakowań. Jedni twierdzą, że trzeba, a inni uważają, że to nie jest koniecznie. Urząd napisał "w razie konieczności opłukać". Bądź mądry i zgaduj kiedy jest ta konieczność.

O ile dobrze pamiętam, to była też mowa o akcjach informacyjnych. Nie wiem na czym one miały polegać i kiedy się odbyły.

ponieważ możemy pomarzyć o dobrej ulotce, pozwolę sobie zacytować fragment artykułu: [metromsn.gazeta.pl]

O myciu śmieci (okazuje się, że na próżno) rozmawiamy z Bożeną Pawlak z bydgoskiego oddziału firmy Remondis.

Anita Karwowska: Gminy każą zazwyczaj szorować pudełka po jogurtach czy śmietanie. A w Bydgoszczy do jednego pojemnika można wrzucać nieumyte plastikowe butelki i opakowania po jogurtach?

Bożena Pawlak: Plastikowe butelki po napojach wystarczy opróżnić. Nie trzeba z nich zrywać etykiet, a nawet lepiej wrzucić do kontenera z zakrętką. Firma, która przejmuje od nas odpady i poddaje je recyklingowi, oczekuje jedynie, by butelki były sprasowane i posegregowane kolorami. Resztą zajmują się już sami.

Myć pojemniki po jogurtach?

- To nie ma sensu, bo jako surowce do recyklingu nie mają odbiorców. Kiedyś próbowano zbierać je do przetworzenia, ale były zbyt brudne, by miało to sens. Dlatego teraz trafiają zwykle do spalarni w cementowniach jako paliwo alternatywne. Nie ma więc znaczenia, czy na ściankach zostały resztki jedzenia. Na razie bydgoszczanie mogą wrzucać do plastiku opakowania po jogurcie, margarynie czy oleju, ale w przyszłości sensowniej byłoby jednak wydzielić na takie odpady osobny pojemnik.

A butelkę po winie?

W niektórych firmach recykling jest na poziomie 120%

A propos odbioru śmieci ze spółdzielni...dziś usłyszałem z ust Pani Prezes, że ślą monity do Burmistrza o zwiększenie częstotliwości odbiorow bo się w śmietnikach...ulewa... Póki co ponoć słyszą, ze się nie da....ale segregacja pewnie z tego nie bardzo choć...na terenie Góry chyba ta sama firma odbiera...

Wiecie co,,,,,,,,,, zastanawiam się , czy i Wy macie podobny problem.Zebrało mi sie sporo łupin z ziemniaków , warzyw ,jabłek, skórek z mandarynek i pomarańczy, łupin z orzechów fusów z ekspresu do kawy , jak i fusów z herbaty.Jakoś mi " nie po drodze" do czarnego worka , ale jak mus - to mus
Nic nie wiem , kiedy brązowe worki będą odbierane .Pozdrawiam

Brązowe worki będa odbierane od kwietnia - tak uchwalili radni Kcina, przyjmując Regulamin porządku (UCHWAŁA NR 383/VI/32/2013 RM)

§ 15

Minimalne wymagane częstotliwości pozbywania się odpadów komunalnych


1.Częstotliwość pozbywania się odpadów komunalnych powinna być dostosowana do charakteru nieruchomości, w szczególności potrzeb mieszkańców, użytkowania terenu lub prowadzonej działalności z uwzględnieniem minimalnych wymagań określonych w ustępie 2.
2.Ustala się następujące minimalne częstotliwości odbioru odpadów komunalnych:

1) z terenu nieruchomości w zabudowie jednorodzinnej:

a) dla odpadów segregowanych suchych - raz w miesiącu,

b) dla szkła opakowaniowego - raz w miesiącu,

c) dla odpadów wielkogabarytowych - dwa razy w roku,

d) dla zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego - dwa razy w roku,

e) dla bioodpadów - w okresie od kwietnia do listopada raz na 2 tygodnie,

jednoczesnie wydz RiOŚ zachęca do zakładania kompostowników - oczywiście jesli na działce znajdzie sie miejsce.
[konstancin-jeziorna.doc.pl]