Wysłane przez:
Tomasz Zymer
(---.mazowieckiesieci.pl)
Ja odebrałem dziś pismo z poczty i od razu zrobiłem wpłatę. Nazwę odbiorcy wziąłem z ogłoszenia na stronie gminnej (w liście poleconym jej brak), a tytuł przelewu wymyśliłem sam (także brak w liście).
Wysyłka tych zawiadomień kosztowała gminę 5,70 x ok. 8 tysięcy podmiotów = z grubsza 45 tysięcy złotych. Pismo nakazuje wszystkim członkom wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni kontakt telefoniczny lub osobisty przed wpłatą z Wydziałem Ochrony Środowiska UMiG (to już trzecia nazwa tego wydziału w tym tygodniu). Oznacza to ok. 5-6 tysięcy osób do rozmowy indywidualnej na dwie osoby, które w Wydziale RIOŚ zajmują się gospodarką odpadami (podczas środowej wizyty w tym wydziale przekonałem się, że inni pracownicy nie zostali oddelegowani do zajmowania się tym tematem).
Moje śmieci zmieszane odebrano dziś rano. Zrobiłem to tak: bezpośrednia rozmowa z kierowniczką Wydziału RIOŚ (obiecała wyjaśnić sprawę wszystkich ulic granicznych z Lekaro), następnie wczoraj telefon do Lekaro (kazałem pani się przedstawić, wtedy ona zawołała kierownika i on zapisał "przy mnie", że zgodnie z pierwotnym harmonogramem dziś ma być odbiór. Jest takie hasło: "Bierzmy sprawy gminy we własne ręce"
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-07-12 18:53 przez Tomasz Zymer.