Te dwa zdania nie są sprzeczne, bo odpoczynek w ciszy to co innego niż pobyt dzieci w przedszkolu, gdzie zazwyczaj jest gwarnie

Artku, wcale nie sprzeczne. Bardzo dobra komunikacja do tego miejsca jest dla przedszkola plusem w mojej ocenie - przystanek o krok. A terenu jeszcze zostanie trochę, niech się burmistrz, urząd i radni wykażą inicjatywą. Społecznicy niech podpowiedzą.

Teren ma pozostać DOOKOŁA przedszkola ustawionego na ogołacanym obecnie z drzew środku. Drzewa usuwa się też od strony ulicy. Jako społecznik podpowiadam, że dookoła przedszkola można na pustym placu zorganizować rajd safari. Będą jeździli w kółko, a zafascynowana dzieciarnia będzie patrzeć przez płot.

Gdyby przedszkole ulokowano w jednej części placu, nie na środku - wówczas można by myśleć o sensownej przestrzeni publicznej. A tak można się tylko zastanawiać nad konstrukcją zdań w trybie warunkowym III (nierealna przeszłość). Pozdrawiam.

wcale nie sprzeczne

dla mnie 'ruchliwa ulica' jest sprzeczna z 'ładnym otoczeniem' zwłaszcza takim, w ktorym przebywać mają dzieci...

Społecznicy niech podpowiedzą

podpowiadać mogą...tylko już nie raz udowadniano, że niespecjalnie ktokolwiek chce ich słuchać...

Artek_Bartek

dla mnie 'ruchliwa ulica' jest sprzeczna z 'ładnym otoczeniem' zwłaszcza takim, w ktorym przebywać mają dzieci...

No to - za przeproszeniem - po co ten wrzask, że będzie przedszkole zamiast kontynuacji Parku Zdrojowego z fontanną na samym środku?

o odbiorze odpadów - zasady oraz harmonogramy na stronach 10 - 14 grudniowego biuletynu gminy K-J
[www.konstancinjeziorna.pl]

M
po co ten wrzask, że będzie przedszkole zamiast kontynuacji Parku Zdrojowego z fontanną na samym środku?

Wrzeszcza to raczej ci, co twierdza, ze lokalizacja w przedszkola w tym miejscu to jedynie sluszna opcja wbrew jakimkolwiek przedstawianym racjonalnym argumentom, ktore ten krzyk zaglusza....

Taka mała parafraza z "klasyka" Cyrankiewicza. Opozycja wobec lokalizacji przedszkola jest dopuszczalna przez władzę ALE:

"Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza odrąbie".

W sumie to Mixorek masz rację, dlatego nikt z władz lokalnych nie chce się jakoś szczególnie wychylać.

Domki letniskowe Sarbinowo



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-01-27 12:51 przez maksiu432.

Wiceminister Środowiska Mazurek
Gratuluje #WIOŚ #Warszawa udało się zarejestrować sprawców nielegalnego składowania odpadów komunalnych w wyrobisku #Kałuszyn

Kierowca znanej w Warszawie firmy odpadowej odjechał z miejsca przestępstwa. Mazowiecki #WIOŚ i @PolskaPolicja w akcji. #Kałuszyn

Ciekawe czy znanej również pod Warszawą...

Skoro jesteśmy przy odpadach, to niedługo będziemy dzielić odpady na cztery gatunki: szkło i zmieszane - po staremu, ale do żółtego worka powędrują tylko plastiki i metale, a papier/ tektura do niebieskiego. Czy było o biodegradowalnych nie pamiętam.
MAJĄ TEŻ BYĆ WYŻSZE OPŁATY DLA LENIWYCH - czyli tych co im się nie chce segregować. I to wcale nie jest głupie, choć pomysł nienowy, bo zgodnie z dyrektywą unijną musimy do 2020 uzyskać wyższy poziom odzysku - jak na razie jesteśmy w ogonie UE.

Powinien byc bewzgledny nakaz segregacji inaczej mozemy zapomniec o spelnieniu norm 50 % do 2020...
Wyzsze oplaty, zwlaszcza dowolnie ksztaltowane samorzady sie nie sprawdzaja...radni nie chca uderzac w wyborcow i na dzis zdaje sie jedynie 1/4 naszych smieci jest segregowana... ale sa podobno takie miejsca gdzie ludzie placa za segregowane a 80 % smieci w worach jest zmieszanych...
Pora na poprawki...w ustawach i...edukacji....

Bez kontroli zadna edukacja nie przyniesie szybkich efektów. Edukować mozesz przedszkolaków.

Z tą edukacją to niestety nie ma co liczyć na szybkie efekty. Mój Młody (ma sześć lat) jak leci np. na dworcu do kosza, to z daleka krzyczy "Papier to żółte?" ale jak patrzę po ulicy, to róznie - my np. wystawiamy suchych co najmniej dwa worki wielu sąsiadów po jednym, po pół, czasem w cale. Za to jak jest odbiór zmieszanych (a wolno "ile fabryka dała"), to ci sami ludzie po dwa wory zawsze (u nas potrafi się zebrać worek na miesiąc a i to nie zawsze). Póki segregowanie jest deklaratywne, bez kontroli i jest odbiór zmieszanych w opór, póty to nie będzie dobrze działać.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

To jest - cholera - problem, bo jak Polakowi nakażesz, a nie daj Boże zwiększysz opłaty, to będzie jeździł do lasu... na złość władzy - jaka by nie była.

Ja bym nawet znacznie obnizyła opłaty segregującym, ale zastosować rozwiązanie jakim jest naklejanie kodów na worki. Każdy w UMiGu dostaje indywidualne naklejki z kodami i wtedy wiadomo, że Kowalski wsadził do żółtego worka obierki.
Taki sposób jest stosowany w niektórych gminach, czy nie przypadkiem w Górze Kalwarii.
Pamietam, że ludzie się pyrgali, że to narusza ich dobra osobiste, ale mozna to urządzić tak, że o tym kto się kryje pod kodem wie tylko urzędnik magistratu, odbiorca odpadów nie musi znać nazwiska. Kod przyklejony do oszukanego worka zgłasza UMiGowi, a ten robi swoje - przywala karę, stawki ustala RM

Dodatkowa zaletą byłoby to, że ludziska byliby m.in. zobligowani do wkładania choć przepłukanych opakowań (plastiki, puszki), bo to co widziałam na taśmie w zakładzie przetwarzającym odpady budzi grozę. Poza tym takie opakowanie po kilku dniach śmierdzi i wabi szczury, dziki i robactwo - nawet jesli wywózka jest dość często (bloki)

Tu chodzi o to, że ludzie zgłaszają segregowanie, a segregują jakiś tam ułamek śmieci. Tego nie zwalczysz kodami. Nikt nie wrzuca obierek do segregowanych worków, bo po co, skoro może obierki, butelki, kartony i puszki legalnie i bez bawienia się, co dwa tygodnie oddać w dowolnej ilości w tym samym worku?

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

tu: [www.goap.org.pl]
jak z segregacją radzą sobie poznańscy urzędnicy (mowa jest m.in. o kodach)

Warto przejrzeć ta stronkę: [www.goap.org.pl]
może Radnym się przyda i zaproponują jakieś rozwiązanie

Nie pomyliłam się - kody kreskowe wprowadzono w Górze Kalwarii, a to niedaleko - może by się wybrał radny / urzędnik i się dopytał jak i czy to zdaje egzamin

tu: [bip.gorakalwaria.pl] na stronie 10. jest informacja, pkt.4: Wykonawca jest zobowiązany dostarczyć właścicielom/ zarządcom nieruchomości indywidualne jednorazowe kody kreskowe na worki/ pojemniki

A jak idzie Gminie kontrola ilosci zgloszonej i rzeczywistej ilości mieszkańców?

Bo zakladam, ze chociaz porownali oświadczenia z meldunkami i/lub iloscia zamieszkalych w gminie i w kazdym przypadku to sprawdzono...

Na gminnej stronce jest ANALIZA STANU GOSPODARKI ODPADAMI KOMUNALNYMI NA TERENIE
GMINY KONSTANCIN –JEZIORNA W 2015 ROKU [bip.konstancinjeziorna.pl]
(rok 2016 pewnie ukaże się ok czerwca)

na str. 9 fragment, który interesuje Hammera:

9. Liczba mieszkańców

Liczba mieszkańców zameldowanych na pobyt stały i czasowy na terenie Gminy Konstancin-Jeziorna na dzień 31.12.2015 wynosiła 24 402 osoby. Według złożonych deklaracji,
systemem gospodarowania odpadami prowadzonym przez gminę objętych jest 23 810 osób. Różnica pomiędzy ilością osób zameldowanych, a zamieszkałych może wynikać
z faktu, że część osób zameldowanych na terenie gminy Konstancin-Jeziorna faktycznie zamieszkuje w innych gminach, głównie w Warszawie.

10. Liczba właścicieli nieruchomości, którzy nie zawarli umowy o której mowa w art. 6 ust.1,

Na terenie Gminy Konstancin-Jeziorna w 2015 roku nie odnotowano konieczności wydania decyzji administracyjnej wobec właścicieli nieruchomości, którzy nie zawarli umowy,
o której mowa w art. 6 ust. 1 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach

Bartek
my np. wystawiamy suchych co najmniej dwa worki wielu sąsiadów po jednym, po pół, czasem w cale. Za to jak jest odbiór zmieszanych (a wolno "ile fabryka dała"), to ci sami ludzie po dwa wory zawsze (u nas potrafi się zebrać worek na miesiąc a i to nie zawsze). Póki segregowanie jest deklaratywne, bez kontroli i jest odbiór zmieszanych w opór, póty to nie będzie dobrze działać.

Odbiór zmieszanych w opór ma w naszych warunkach podstawową zaletę, że przynajmniej część osób przestała wywalać śmieci do lasu, przy drogach, czy skończyli z ich spalaniem w domu. Wielu niestety nadal wywala gdzie popadnie i pali śmieci, bo "tak się przyjęło".
Jeżeli wprowadzisz ograniczenia w ilości odbieranych odpadów zmieszanych, to automatycznie zacznie się kombinowanie zamiast lepszej segregacji. Muszą być bezwzględnie egzekwowane wysokie kary za niewłaściwą segregację, na co lokalne władze długo nie będą chciały się zgodzić. Sytuacja bez wyjścia.

Nawet obecnie w zabudowie jednorodzinnej, szczególe zamiejskiej, można łatwo zaobserwować jednak pewną zmianę. Suma odpadów odbieranych od reformy przez Lekaro jest zdecydowanie większa od tego co odbierały firmy wynajęte przez właścicieli indywidualnie. Można się domyślać, gdzie to się podziewało przez cale lata, bo produkcja odpadów w gospodarstwach domowych nie wzrosła z dnia na dzień.

Z segregowaniem jest też problem wynikający z niejednolitego sposobu postępowania z odpadami w różnych gminach i braku jasnej informacji, najlepiej jednolitej w skali kraju. Z tego co pamiętam np. u nas opakowania po dezodorantach, odświeżaczach itp. mają lądować w zmieszanych podczas gdy na opakowaniu zwykle jest symbol sugerujący, że opakowanie jest z aluminium, które można powtórnie wykorzystać, więc dlaczego nie do metali (u nas segregowane suche) razem z puszkami po napojach?
A co robisz np. ze styropianem z opakowań typu tacki, podkładki pod żywność i ochronnymi wypełniaczami opakowań np. sprzętu RTV-AGD?
Masz 100% pewność, że segregujesz tak jak powinieneś i możesz łatwo odnaleźć taką informację w urzędowym BiP? Ja takiej pewności nie mam, więc też na jakiej podstawie miałbym być karany?

Inny temat to firma, która odbiera odpady. Może w zabudowie jednorodzinnej tego nie widać, bo zbierają tylko to co jest wystawione akurat tego dnia. W wielorodzinnej pojemniki stoją cały czas i nieliczni zdają sobie sprawę ze sposobu ich opróżniania.