mania
Po objęciu urzędu Burmistrza podjąłem w tej sprawie szereg systematycznych czynności dyscyplinujących firmę Vepro, aby należycie wykonała przedmiot umowy. Niestety, zabiegi te nie przyniosły oczekiwanego rezultatu i po 7 latach procesu bezskutecznego projektowania przez firmę VEPRO została podjęta decyzja o rozwiązaniu umowy.
Ja nie będę burmistrzem, bo mnie taka praca zupełnie nie interesuje, a poza tym się charakterologicznie nie nadaję. Gdybym jednak był burmistrzem, czysto hipotetycznie, panem Skowrońskim lub panem Jańczukiem, nie czekałbym 7 lat. Rozwiązałbym umowę w 3-4 tygodnie po niedotrzymaniu pierwszego terminu, a sformułował ją tak, by firma musiała zapłacić karę umowną.
Tu jednak mały problem - pan Jańczuk wyraźnie powiedział na sesji Rady, że odstąpiono od roszczeń ze strony gminy, bo gmina PONOSIŁA W ZNACZNYM STOPNIU ODPOWIEDZIALNOŚĆ za powstałe opóźnienie. Dotyczy to m.in. koncepcji prowadzenia sieci pod ul. Literatów oraz puszczenia zbyt wąskich przekrojów kolektora pod groblą. W powyżej cytowanym komunikacie nie ma już mowy o tym, że sprawę w dużej części zawaliła gmina, przyjmując błędną koncepcję, którą KAŻDY zorientowany w sprawach ochrony przyrody w gminie pracownik Wydziału RIOŚ oraz każdy kompetentny pracownik Wydziału Inwestycji powinien był natychmiast odrzucić. Zapomniano o wiekowych dębach Potulickich? Urzędnicy nie wiedzą, jakie przekroje rur są niezbędne na jaką liczbę mieszkańców? Przeciez toi wszystko świadczy o BRAKU PROFESJONALIZMU, o DYLETANCTWIE, NIEDBAŁOŚCI urzędników - a za dopuszczenie do nich odpowiada burmistrz. Każdy kolejny burmistrz bez względu na nazwisko i koneksje polityczne.
Szkoda, że w naszym Urzędzie nawet słowo przepraszam należy do słownika wyrazów obcych. Zupełnie obcych.