Właściciele śpieszą się z rozbiórką / "systemem konstancińskim", bo wiedzą, że kolejne grupy budynków obejmowane są właśnie ochroną konserwatorską.

Jak ta ochrona wygląda w praktyce? Goszcząc niedawno na Roztoczu widziałem XVII-wieczną drewnianą cerkiewkę z cennymi polichromiami, której przegniły dach zapadł się parę lat temu, ale ułomki ścian stoją jeszcze. W Finlandii czy Szwecji byłby to zabytek jednej z najwyższych klas: oryginalny przykład drewnianej architektury dawnej Rzeczpospolitej z czasów powstania Chmielnickiego. Jest wykorzystywana przez dzieci z pobliskiej szkoły jako toaleta. Na resztkach pięknego rzeźbionego portalu widnieje zardzewiała tabliczka: Obiekt zabytkowy prawem chroniony.

Czym różnią się nasze konstancińsko-jeziorniańskie zabytki od tamtej cerkiewki (i stu innych z tego regionu)? Odpowiedź jest prosta: u nas konserwator nawet nie wiesza tabliczek. Obiekty zabytkowe są "na łasce" właściciela i zależą od jego koncepcji inwestycyjnych. Ewentualne ich zniszczenie może co najwyżej poskutkować ciągnącym się latami procesem sądowym. Ale - choć sąd w tej sprawie wyjątkowo wydał wyrok - czy ktoś z Państwa widział odbudowany Julisin?

Jest tylko jeden ratunek dla zabytków pofabrycznego Mirkowa - możlwie szybkie uchwalenie planu miejscowego wraz z koncepcją rewitalizacji akceptowaną przez gminę, właścicieli i konserwatora. Ale teraz już wiadomo, że wszystkie najważniejsze decyzje dotyczące tego planu zostały odłożone na kolejną kadencję. I to uważam za jedną z największych porażek obecnego burmistrza i Rady, a także moją osobistą.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-04-18 12:40 przez Tomasz Zymer.

Ty przynajmniej masz poczucie winy (choć wg mnie akurat Tobie niczego zarzucić nie można)...natomiast...odłożenie jeszcze kilku problemów na kolejna kadencje wielu utwierdzi w przekonaniu, ze nie dokonali słusznego wyboru...

"? Zamierzamy rozebrać wszystkie nasze budynki z wyjątkiem zabytków, czyli komina, turbinowni i pralni ? ujawnia Mariusz Jędrzejewski, wiceprezes spółki Metsä Tissue, użytkownika wieczystego większości obszaru po papierni"

[www.nadwisla.pl]

Rozbiórka jest legalna. W kilku wypadkach są nakazy rozbiórki z PINB. Nie można chronić całej substancji pofabrycznej, w tym hal z czasów Bieruta czy Gomułki. Zadaniem Wojewódzkiego Konserwatora jest możliwie najszybsze wpisanie zabytków do rejestru wojewódzkiego, co daje ich rzeczywistą (choć oczywiście nie pełną) ochronę. I konserwator, jak wynika m.in z dokumentów umieszczanych tu na forum, się z tego zadania wywiązuje. Nie jest jednak prawdą, że wszystko, co stare, jest lepsze od nowego. A już na pewno nie da się tego powiedzieć o ruinach przemysłowych z czasów PRL.

Ten komin to chyba najwyższy ceglany w Europie. Ktoś wie jakie ma wymiary (średnica u podstawy i na górze)?

pzdr.

Oto lista najwyższych kominów na świecie [pl.wikipedia.org]ższych_kominów_na_świecie i w Polsce [pl.wikipedia.org]ższych_kominów_w_Polsce . Jeden z nich (300-metrowy w Kawęczynie) wszyscy pewnie widzieliśmy kiedyś choćby z pociągu.
Najwyższy komin z cegły na świecie: Anaconda Smelter Stack, Anaconda, Montana, USA, oddany do użytku 5 May 1919, 178.3 m.

Rzeczywiście zarówno pracownicy już nieistniejącego de facto muzeum w Dolnej Papierni jak i rozmaite media powielały informację, że mirkowska budowla to najwyższy ceglany komin w Europie. Nie sądzę jednak, by wartość komina w Mirkowie polegała na tym, że jest "naj". Stanowi symbol mocno ponad 200-letniej historii papierni i powstałej obok niej osady fabrycznej. Na warsztatach Charrette proponowałem zainstalowanie windy wożącej turystów na tarasik na szczycie komina, ale architekci orzekli, że parametry budowli na to nie pozwolą.

Tak czy inaczej, jest obecnie bardzo prawdopodobne, że plan miejscowy Mirkowa w tej kadencji nie zostanie przedstawiony nawet w formie wstępnego projektu, zaś w 2016 roku nasza gmina przestanie być uzdrowiskowa i wtedy rozwój Mirkowa będzie mógł pójść w zgodnym z jego obecnym przeznaczeniem w planach kierunku, czyli - dużej zony logistyczno-przemysłowej na zapleczu stolicy. Co nie oznacza paru tysięcy miejsc pracy w przemyśle, ale z całą pewnością oznacza, że Jeziorna stanie się jednym z najmniej atrakcyjnych miejsc do zamieszkania w okolicach Warszawy. Podobnie Bielawa i okolice.

Tomasz Zymer
w 2016 roku nasza gmina przestanie być uzdrowiskowa i wtedy rozwój Mirkowa będzie mógł pójść w zgodnym z jego obecnym przeznaczeniem w planach kierunku, czyli - dużej zony logistyczno-przemysłowej na zapleczu stolicy. Co nie oznacza paru tysięcy miejsc pracy w przemyśle, ale z całą pewnością oznacza, że Jeziorna stanie się jednym z najmniej atrakcyjnych miejsc do zamieszkania w okolicach Warszawy. Podobnie Bielawa i okolice.

Jeziorna może i nie, ale Grapa - ogromny plac (targ) zapełni się apartamentowcami z widokiem na St.Papiernię, Jeziorkę z Imberfalem i komin b. Papierni, jeśli go ktos / coś nie zwali. Już widzę bannery - zamieszkaj w uroczym zakątku...