Ściasz pobocza? jeżeli
ściasz i spełniasz warunki, jest dla Ciebie robota: [
bip.konstancinjeziorna.pl]
Czy wolno robić literówki w tekstach internetowych? Oczywiście, że każdemu to się zdarza, mi także. Jednak niekoniecznie w nagłówku oficjalnego ogłoszenia o przetargu w oficjalnym Biuletynie Informacji Publicznej.
Z kolei z działu "Ogłoszenia" możemy się dowiedzieć, że oto wywieszono "wykaz nieruchomości komunalnej". Jest to jedyny na świecie wykaz składający się z jednego punktu. Czekamy zatem teraz na "wykaz kota na gruntach gminnych". Chodzi oczywiście o jedynego kota pochwyconego w ubiegłym tygodniu przez Straż Miejską.
To jednak nic w porównaniu z potworkami językowymi, na jakie radni napotykają nader często w oficjalnych projektach uchwał Rady Miejskiej: od zwykłych literówek w tytułach (typu "palcówki oświatowe" - zapewne chodzi tu o lekcje gry na fortepianie) do zdań, których sensu i składu pojąć nie sposób, nawet z pomocą prawników gminnych (w tych rzadkich wypadkach, kiedy ci ostatni raczą zaszczycić posiedzenia komisji i sesje Rady swoją obecnością).
W swoim czasie na tym forum pojawiły się uwagi dotyczące niegramatycznych raportów w zakładce "Bieżąca praca UMiG", które swą formą językową ośmieszały pracę służb gminnych. Reakcja burmistrza była natychmiastowa: informacje o bieżącej pracy Urzędu znikły z krajobrazu naszej lokalnej demokracji. Zapewne już do końca kadencji. Szkoda, że wraz z nimi nie znikło niechlujstwo językowe i nadal wśród oficjalnych dokumentów samorządowych pojawiają się takie, za których redakcję uczeń I klasy gimnazjum otrzymałby bez wątpienia ocenę niedostateczną.
Założyłem ten wątek po to, by (jako zawodowy korektor - to jedno z moich źródeł utrzymania) wspomóc pracowników Urzędu w ich pracy redakcyjnej. Będę w nim zamieszczał wszelkie przykłady nieprawidłowego stosowania języka polskiego, błędów gramatycznych, stylistycznych, leksykalnych, a także zwyczajnych literówek, w jakie obfitują oficjalne dokumenty gminne. Literówki te nierzadko istotnie utrudniają zrozumienie treści podstawowych aktów prawa miejscowego. Proszę innych forumowiczów o to, by również wskazywali tu na błędy, na które natrafią podczas lektury gminnych dokumentów. Mam nadzieję, że taki wątek korektorski zmobilizuje pracowników UMiG do staranniejszej pracy nad warstwą językową tworzonych przez nich oficjalnych tekstów i zaowocuje rozkwitem mowy polskiej w Urzędzie, w myśl hasła "Zmiany w dobrej polszczyźnie"