Wysłane przez:
Tomasz Zymer
(---.mazowieckiesieci.pl)
babet
demokrację bez pieniędzy (bez "lobbyingu" finansowego) możemy obserwować na przykładzie zmagań Pana Radnego Tomasza Zymera, no ale Twoim, babet, zdaniem, nie są to zmagania na rzecz dobra wspólnego, ale na rzecz prywatnej kampanii TZ,
Czy pan radny Tomasz Zymer nie startował z listy PO?Zadam tylko pytnie , dlaczego z listy PO a np:jako niezależny ?
Po pierwsze dlatego, że kolega tworzący listy wyborcze PO (Wojtek Polaczek, zasłużony działacz narodowej prawicy) przekonał mnie, że z tej listy mam większe szanse wejść i działać - i miał rację. A zatem brutalny pragmatyzm.
Po drugie dlatego, że jestem z przekonania liberałem, zwolennikiem integracji europejskiej (choć ostrożnym) i bliżej mi do PO, niż do innych ugrupowań, choć do partii żadnej nie należę.
Po trzecie dlatego, że spośród list "niezależnych": z panem Skowrońskim byłem wówczas skonfliktowany w związku z kampanią o przeniesienie "asfalciarni" i strefy uzdrowiska, z panem Rutkowskim i jego Konstancinem-Jeziorną XXI wieku było mi nie po drodze ze względu na skład
osobowy (proponowano mi miejsce na tej liście), a pozostałe listy miały niestety nikłe szanse (przypominam, że z Naszego Miasta weszła do rady tylko p. Grażyna Konitzer - nie ukrywam, że z ówczesnych lokalnych ugrupowań do tego było mi najbliżej, a obecnie przekonuję się coraz bardziej, że w tej sprawie się nie myliłem).
Ciekawe jest natomiast to, że dla ok. połowy osób, które spotykam, nie jest ważne to, co robię w Radzie, tylko - z jakiej listy startowałem. Choćbym miał nie wiem jakie sukcesy w działaniach dla mieszkańców (a mam dość mizerne, niestety), to zawsze usłyszę, że to się nie liczy, bo to są płatne pachołki PO.