Można powiedzieć, że w sprawie gminnych przychodni władze podjęły decyzję - nie podejmując żadnej!
Jak inaczej można nazwać po prostu omijanie tematu szerokim łukiem? Przecież, za rok czy dwa każda przychodnia powinna spełniać określone wymogi architektoniczne, których jak wiadomo, żadna z gminnych przychodni nie spełnia.
Zamiast generalnego remontu przychodni, z publicznych pieniędzy, mamy zrobiony generalny remont starego ratusza, który jeszcze nie wiadomo na jakie cele będzie wykorzystany. Na przychodnię się nie nadaje, bo jak stwierdził v-ce burmstrz Machałek - ma za wąską klatkę schodową.
Właściwie to prywatni inwestorzy uratowali UMIGowi - 4 litery, uruchamiając 2 czy 3 nowe placówki. Co prawda, to spowoduje prawdopodobnie, już całkowity paraliż istniejących obiektów, bo przecież pacjenci (w wielu przypadkach) pójdą za swoimi lekarzami.
Jeśli jednak za parę lat, okaże się, że bardziej się opłaca w budynkach prywatnych przychodni ... sprzedawać marchewkę czy alkohol, to wtedy problem zostanie dla władz gminy taki, że nie będzie ani przychodni gminnych, ani prywatnych.
... ale to już będzie problem zupełnie innych włodarzy
... a wystarczyło podjąć dyskusję społeczną (może referendum) i np. zdecydować się np. na PPP, bo po takiej decyzji pozostałby chociaż majątek gminy (teren + budynek).
W obecnej sytuacji należy się spodziewać, że za rok czy dwa: Warecką sprzeda starostwo, a Pocztową sprzeda gmina.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-11-06 10:56 przez Hesia-Mela.