Tomasz Zymer
Kiedy cena benzyny przebije pułap 10 złotych, priorytety być może się zmienią.
Tomaszu, z całym szacunkiem, ale wątpię.
Wróżono to już przy cenie 5 zł, kiedy straszono ukochany naród Kaczyńskim. Pod rządami partii miłości było już 6 zł i też nic się nie stało. Przed głosowaniem docisnęli rafinerie, które odbijały sobie później "wyborcze rabaty".
Cały czas wmawia się nam, że nominalnie jest najtańsze paliwo w europie i taka propaganda jest skuteczna, bo przeciętny Polak jest za głupi, żeby pomyśleć o sile nabywczej swoich dochodów.
Przy cenie 10 zł za litr prędzej dojdzie do kolejnej wojny światowej niż w Polsce ludzie sami z siebie zaczną wieszać przy drogach ministrów, posłów i urzędników. Polak będzie kombinował jak zrobić opony zimowe do roweru, skąd wziąć paliwo z "rabatem", albo gdzie można "dorobić".
Młodzież, w wielu przypadkach, korzysta z komunikacji dopóki musi. Korzystanie z komunikacji ciągle uwłacza i nie jest dobrze widziane w towarzystwie. Moim zdaniem to zjawisko się nasila.
Co do oceny inicjatyw młodych ludzi przychodzi mi na myśl, to co miało miejsce podczas kampanii wyborczej. Samorząd uczniowski z cyrku udzielił poparcia p. Jańczukowi. Po kilku tygodniach biegali po mieście i zbierali przeciwko niemu podpisy kiedy pojawił się pomysł przeniesienia urzędu do budynku szkoły.
Każdy ma własne powody i kieruje się nimi w swoich działaniach. Reszta może wyrobić sobie swój pogląd na ten temat. Widocznie lekcja z kampanii wyborczej nie była dostatecznie pouczająca, bo sprawa ucichła z innych powodów.
radoslaw20
Przedsiębiorstwo Państwowe Polonus
Minister Skarbu Państwa informuje, iż w dniu 12 listopada 2013r., do Ministerstwa Skarbu Państwa wpłynęły trzy oferty wiążące zakupu akcji spółki Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej ?POLONUS? w Warszawie S.A., złożone przez następujące podmioty:
Ghelamco GP 1 Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Beta S.K.A. z siedzibą w Warszawie,
Polska Komunikacja Samochodowa sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie,
Raf Trans sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie.
Nie popadałbym w taki optymizm jeżeli chodzi o Polonusa, czyli w naszym przypadku dawny PKS Piaseczno.
Gdyby nie drobny szczegół do dzisiaj obsługiwaliby linię Warszawa (Metro Wilanowska, a nie tylko Wilanów) - Konstancin-Jeziorna - Góra Kalwaria, jeszcze nie tak dawno z większą liczbą kursów niż obecne 742.
Nie chodziło nawet o zdezelowany tabor (MZA w tamtym czasie też nie miały samych Solarisów), tylko jakość obsługi zależnej od pracowników. To było głównym powodem buntu i inicjatywy praktycznie jednego mieszkańca. Były wybory, Polonus zanęcony konstancińskimi pieniędzmi za 5 kursów dla Góry Kalwarii zaczął wyciągać rękę po dopłaty na głównej linii i PKS musiał pozbierać zabawki, bo kolejny miesiąc powietrza wozić się nie dało.
Polonus też nie będzie jeździł za darmo i robił strat, bo jak mleko zważy się w jakimś departamencie, to pan Grzegorczyk może podzielić losy swoich kolegów z Piaseczna.
Problem nie tkwi w potencjalnym wykonawcy usługi, bo taki przyjdzie nawet z Radomia, czy innego Grójca jeżeli tylko będzie sensowne zlecenie.
Problemem są mieszkańcy i to ci "rdzenni", którzy wybierają sobie takie a nie inne władze i uważają, że 5 kursów to aż za nadto, bo i tak jeżdżą własnymi samochodami zgodnie ze staropolskim, prostackim obyczajem "zastaw się...".
Osoby nie związane pokoleniowo z tym miastem, czy konkretnymi sołectwami częściej robią jakieś akcje i czasem im się udaje załatwić kanalizacje, kawałek "nakładki asfaltowej" itp.
Większości miejscowych z dziada pradziada pasuje taki lokalny syf, więc dyskusja jest faktycznie czysto teoretyczna, bo od żadnego z nas tutaj nie zależy sposób wydatkowania gminnego budżetu. Z całym szacunkiem dla Tomasza Zymera oczywiście, który sam sensownej komunikacji nie załatwi.
Licytowanie się, czy 8, czy 12 kursów, czy w sobotę, czy z podjazdem pod kościół, melinę i burdel również jest akademicką rozprawą o wyższości jednych świat nad drugimi.
Będąc zdecydowanym zwolennikiem publicznej komunikacji jako jedynego rozwiązania problemów niewydolnej infrastruktury drogowej, nie kupię nietaniego biletu po to, żeby korzystać z L nawet z 15 kursami w ciągu dnia jeżeli nie będę miał noża na gardle.
To teraz proszę sobie odpowiedzieć na pytanie ile osób, które hołdują innym wartościom i stanowią większość społeczeństwa zdecyduje się na przesiadkę z własnego auta do takiej L, nawet przy cenie paliwa 10 zł za litr.