mania
A co stoi na przeszkodzie, żeby wolontariusze przyjrzeli się tym psom, gdy przez 14 - 18 dni będą w PrimaWecie i zorganizować od razu adopcję, zanim wyjadą? To jest trochę czasu i można zobaczyć czy pies spokojny, czy "ostry".
m

Oczywiście nic, dalej tam bywam, robie zdjęcia i ogłoszenia. Tylko jakoś chetnych do adopcji nie ma. Zazwyczaj w 2 tyg to mozna wyadoptowac psa w typie popularnej rasy. Pozostałe adopcje stoja. Zorganizowac adopcję nie jest łatwo. Prosze sobie wejśc na która kolwiek strone z ogłoszeniami ile jest bezdomnych zwierzat szukających domów..

A może ktos z forum chciałby dac dom szczeniakowi? mamy aktualnie 5 6ciotygodniowych..
[www.facebook.com]

mania
Wiem, i co możemy poradzić? Wysadzić RiOŚ czy BZP ze stołków?
Przestańcie wyrywac sobie włosy (nawzajem tez). Stało sie i teraz trzeba poczekać, pewnie zwierzakom będzie lepiej niż w schronisku z numerem czy w ciasnej lecznicy.

A tak przy okazji ile osób tu piszących dało dom psom, kotom czy choćby tolerują polne myszy czy krety, czy wspomagalo w jakiś sposób scroniskowe zwierzęta?
Czy reagujecie gdy pies sąsiada jest uwiazany przez cały dzień na krótkim łańcuchu?
Czy wystawiliscie w upalne dni poidelko dla ptaków lub miskę z woda dla bezdomnego kota?
Czy otworzyliscie w piwnicy okienko, żeby w siarczysty mróz mógł sie schronić kot

tak
tak (i nie tylko, bo również, np karpie)
tak
tak (z tym, że akurat psy - np. we własnej komórce przygotowałem miejsce, gdy na zewnątrz było około 20 na minusie)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-01-11 00:05 przez AK.

Tomasz Zymer:
"pójdźcie na spacer z psem na Wygon obejrzeć wycinkę drzew na dużą skalę, prowadzoną regularnie od co najmniej 3 tygodni. Potem zadajcie sobie pytanie - jak gmina kontrolowała wymienione tu prace, "

Te prace są wykonywane na prywatnym terenie. Właściciel może wyciąć bez pozwolenia drzewa < 10 lat, a na starsze musi mieć blogoslawienstwo UMiG. RiOS był i zprawdzal

mania
Wiem, i co możemy poradzić? Wysadzić RiOŚ czy BZP ze stołków?
Przestańcie wyrywac sobie włosy (nawzajem tez). Stało sie i teraz trzeba poczekać, pewnie zwierzakom będzie lepiej niż w schronisku z numerem czy w ciasnej lecznicy.

Maniu ... to nie tak, że ktoś na tym forum próbuje zrobić aferę, której podstaw nie ma.

To nie pierwszy raz, kiedy UMIG robi coś szybko (dlaczego? - przecież przepisy nie są wprowadzone wczoraj?), bez wyobraźni (przypomnę projekt uchwały w/s jednomandatowych okręgów wyborczych), nie przewidując skutków prawnych (vide dyskusja n/t reklam i komentarz sądu cytowany w gazecie) ...

Ten przetarg został ogłoszony, tak jak ogłasza się przetargi na zakup materiałów piśmiennych, czy też zakup usług pocztowych, a to jest nieco inny przetarg.

... nie tylko dlatego, że opieka nad bezdomnymi zwierzętami, które gmina musi komuś powierzyć, jest jakaś wyjątkowa dla gminy. Problem bezdomności zwierząt stał się źródłem społecznego ruchu ludzi, którzy zaangażowali się w pracę na rzecz opieki nad tymi zwierzętami, znajdowaniu im nowych opiekunów.

Kto się będzie w ten sposób opiekował tymi zwierzętami - 150 km od Konstancina?

Jeżeli gmina w przetargu przewidziała, że w 18 miesięcy w naszej gminie zostanie złapanych 100 psów tzn. że tyle psów znaleziono w Kcinie w ostatnim. okresie (biorąc średnią na podstawie ostatniego roku czy 2-3 lat). To przecież między innymi dzięki pracy wolontariuszy - nie było ani jednego psa do przekazania dla pana, który ma się opiekować bezdomnymi zwierzętami od początku roku.

Może ktoś z osób zaangażowanych w wolontariat napisze tu na forum - ilu psom w ostatnim roku czy dwóch, udało się znaleźć nowych opiekunów? iloma psami opiekowano się, wyprowadzając na spacery, starając się je poznać?

Ustawa o ochronie zwierząt wymaga udziału i konsultacji z organizacjami społecznymi, które zostały całkowicie pominięte przy pracach nad przygotowaniem przetargu.

Działając pod hasłami zgodności z wymogami przepisów, obowiązkami gminy ... urzędnicy jednocześnie je łamią, bo pomijają konsultacje wymagane przepisami.

Maniu ... to nie tak, że ktoś na tym forum próbuje zrobić aferę, której podstaw nie ma

Mania to taka nasza Kidawa-Blońska ,czyli za głowne zadanie postawila sobie ocieplanie wizerunku Burmistrza ,przez minimalizowanie jego roli w podejmowaniu decyzji .Burmistrz nie podejmuje złych decyzji ma od tego urzędników .

mania
Tomasz Zymer:
"pójdźcie na spacer z psem na Wygon obejrzeć wycinkę drzew na dużą skalę, prowadzoną regularnie od co najmniej 3 tygodni. Potem zadajcie sobie pytanie - jak gmina kontrolowała wymienione tu prace, "

Te prace są wykonywane na prywatnym terenie. Właściciel może wyciąć bez pozwolenia drzewa < 10 lat, a na starsze musi mieć blogoslawienstwo UMiG. RiOS był i zprawdzal

Sprawdziłem w UMiG - w wyniku interwencji mieszkańców Urząd wszczął postępowanie przeciw właścicielom (jest to firma deweloperska) w sprawie nielegalnej wycinki. Dotyczy to topól i brzóz, ale też sosen i dębów. Właściciciel ma nakaz wstrzymania prac wycinkowych: może tylko wywieźć gałęzie, karpy w ziemi mają zostać. Wycięte pnie zostały też oznaczone przez kontrolujących. Jest jednak problem: na terenie pracują nadal koparki, a liczba drzew oznaczonych jako nielegalnie wycięte przez UMiG zupełnie nie zgadza się z tą ustalaną przez mieszkańców na podstawie zdjęć przekroi pni. UMiG mówi o "pojedynczych przypadkach" powyżej 10 lat, mieszkańcy - o "masowej wycince". Zobaczymy, jakiego rzędu kara zostanie wyznaczona przez Urząd. Mieszkanka Klarysewa, z którą rozmawiałem kilkukrotnie twierdzi, żę pracowniczka Urzędu starała się ją usilnie przekonać, że wszystko jest w porządku, że jest to tylko porządkowanie terenu z zarządzenia Burmistrza, zaś prace są całkowicie legalne. Wynikałoby z tego, że gdyby nie upór i interwencje mieszkańców oraz pisma do członków Zarządu Gminy, ponownie wszystko byłoby "w parjadkie".

Teraz prawdopodobnie szykuje się wycinka większości dużych drzew wzdłuż wałów Jeziorki (u podstawy wału) między Mirkowską a Bielawską. Staram się ustalić, kto i dlaczego na to zezwala (nie wiem, czy jest to niezbędne do modernizacji samego wału przez WZMiUW, która ma się zacząć za około rok).

A jak się ma ta wycinka do bezdomnych zwierząt w naszej gminie? Ściśle merytorycznie?
Chyba tylko tak, że można pójść na spacer z psem

Zoli, ma się tak, że Mania zacytowała tu fragment mojej wcześniejszej wypowiedzi, a ja odpowiedziałem i opisałem bieżącą sytuację.

Poza tym ma się tak, że gmina, jak się wydaje, dba w równym stopniu o drzewa, co o bezdomne zwierzęta. ;)

Jeszcze ma się tak, że bez tych drzew zarówno Ty, Twój pies jak i pan Burmistrz nie będziecie czuli się zbyt dobrze. Ani na spacerze, ani w ogóle w tej okolicy.

Taka już jest natura forum, że w toku dyskusji dochodzą wątki pozornie poboczne. Bartek potem je tnie i przekleja.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-01-11 09:27 przez Tomasz Zymer.

Hesia-Mela
Może ktoś z osób zaangażowanych w wolontariat napisze tu na forum - ilu psom w ostatnim roku czy dwóch, udało się znaleźć nowych opiekunów? iloma psami opiekowano się, wyprowadzając na spacery, starając się je poznać?

Odsetek adopcji wcale nie jest mały, wystarczy zajrzeć na jedną ze stron prowadzonych przez woluntariuszy lub przez samą lecznicę. Co do opieki nad psami: nie wyobrażam sobie, by bez znacznej liczby zaangażowanych woluntariuszy i samych pracowników lecznicy było możliwe stworzenie psom godziwych warunków. Psy potrzebują spacerów (dłuższych niż 3 min na "wysiusianie"), zabawy, zabiegów pielęgnacyjnych, socjalizacji z innymi zwierzakami. Nie wystarczy psa przeznaczonego do adopcji zaszufladkować jako "ostrego" lub "łagodnego".
Zwierzę trzeba poznać i poobserwować dłużej niż przez tydzień czy dwa. Powinno się wiedzieć jak reaguje na dorosłe osoby a jak na dzieci, czy toleruje koty i inne zwierzęta, czy przyzwyczajony jest do samochodów, jak reaguje chociażby na mijanych na spacerze rowerzystów, czy umie chodzić na smyczy, czy zna podstawowe komendy, czy boi się hałasów, czy poddaje się zabiegom pielęgnacyjnym... Nie mówiąc o tym, że dopiero po jakimś czasie wychodzą różne problemy zdrowotne (np. alergia pokarmowa, problemy z nerkami czy inne). Dopiero taka pełna informacja daje szansę na szczęśliwą adopcję. Nie raz byłam świadkiem zwracania psów do schroniska przez osoby, które zupełnie inaczej wyobrażały sobie współżycie z adoptowanym zwierzęciem.
Pies odłowiony do schroniska i zamknięty w klatce często dopiero po kilku czy kilkunastu dniach zaczyna reagować na opiekunów i pokazywać swój charakter.
Dla niektórych schronisko jest miejscem, w którym zamyka się bezpańskie psy by nie wałęsały się po ulicach. Dla innych jest punktem wyjścia, by pomóc zwierzętom odnaleźć swoje miejsce w domach. Nie ukrywam, że ten drugi punkt widzenia jest mi znacznie bliższy. A mam wrażenie, że nasi urzędnicy zupełnie nie spojrzeli na to w ten sposób. Szkoda.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-01-11 10:53 przez topic.

A ja odnoszę wrażenie Tomku, że chcesz wszystkie tematy załatwić w jednym wątku.
Temat "Prywatna wycinka drzew" już jest na tym forum, - być może mniej popularny od bezdomnych psów, ale jest
Jak się poszuka na pewno znajdzie się jeszcze więcej wątków poruszających ten problem.

To może pomysl jednej z gmin, gdzie wójt zaproponował mieszkańcom wynagrodzenie za przyjęcie psa, zadbanie o jego zdrowie i psychikę i do spółki z gminą staranie się o znalezienie nowych opiekunów.
W Kcinie spore posesje, dobrze ogrodzone - na wielu mogłyby sie spokojnie psy pomieścić. Może zaproponujecie RiOŚiowi/ burmistrzowi takie rozwiązanie.

Jak juz nic nie będę, wobec oskarżeń, takich jak:

babet
Mania to taka nasza Kidawa-Blońska ,czyli za głowne zadanie postawila sobie ocieplanie wizerunku Burmistrza ,przez minimalizowanie jego roli w podejmowaniu decyzji .

Miło że mnie porównujesz z taką sympatyczną osobą jak M K-B, ale ja tu spełniam jedynie role posłańca - pytacie o rózne rzeczy, przekazuje i odpowiedzi pisze na forum.

Nie ma to nic do ocieplania wizerunku jak np. ocieplanie wizerunku H G-W poprzez pokazanie jej osiągnięć przez filmik o zboczeńcu goniacym młoda dziewczynę ulicami Wawy, dodam, że wsród pomysłodawców tego gniota była mieszkanka Konstancina

Najważniejszy w tym wszystkim jest...zdrowy rozsądek..a mam wrażenie, że brakuje go zarówno po stronie spowadzającego wszystko do zgodności w papierach podejścia urzędniczego jaki i krytykujących takie podejście 'histeryzujących' obywateli....
Problem jedynie w tym, że tenże 'zdrowy rozsądek' nie sprzedaje się tak dobrze jak sensacja pt. Czepiamy sie każdego zawsze...

decyzji .

Miło że mnie porównujesz z taką sympatyczną osobą jak M K-B, ale ja tu spełniam jedynie role posłańca

Ja przyznam się nie jestem entuzjastką pani rzecznik ,ona też spełnia role posłańca.

Hesia-Mela
Może ktoś z osób zaangażowanych w wolontariat napisze tu na forum - ilu psom w ostatnim roku czy dwóch, udało się znaleźć nowych opiekunów? iloma psami opiekowano się, wyprowadzając na spacery, starając się je poznać?

zadałam pytanie jednej z wolontariuszek:
"Przez ciekawość zapytam ile tych psów trafiło w ub. roku do lecznicy, która wygrała przetarg? Jaka jest skala psiej bezdomności w Kcinie? Ja rzadko widuję wałęsające się psy."

otrzymałam odpowiedź:

w ubiegłym roku trafiło ok 140 psów z czego ok 40 wrociło do właścicieli.

Maniu, a na jakim terenie działa ta "super wolontariuszka"?
Należałoby zadać jej również subtelne pytanie; co się stało z tą setką psów, które nie wróciły do właścicieli?
Zostały adoptowane? Czy może pozostają w lecznicy , która wygrała przetarg i otoczone są super opieką?
Rachunek jest prosty 140 - 40 = 100?

A czy nie było wcześniej mowy, ze na koniec zostało 20?
Czyli dla 80 znaleziono nowy dom?

Renata T
Nasze Stowarzyszenie "Tuż Obok" z Żabieńca zmagało się cały rok z urzędnikami w gminie Konstancin oraz Piaseczno, przesłaliśmy wiele naszych rekomendacji do wzięcia pod uwage w przetargu.

Kogo rekomendowaliście? Konkretnie, możesz podać?

kolejna akcja wolontariuszy na facebook

"Warek do dorosły, wilkowaty piesek, który od jakiegoś czasu błąkał się po okolicach ul. Wareckiej w Konstancinie. W związku z sytuacją w naszym lokalnym przytulisku staramy się uratować jak najwięcej psiaków przed wywózką do miejsca, z którą podpisała umowę gmina Konstancin. Miejsce to znajduje się w woj. świętokrzyskim... w zagłębiu bezdomności... A tutaj przecież adopcje jednak są skuteczne!
Warek jest jednym z takich piesków. Postanowiliśmy dać mu szansę na znalezienie domu.
Warek pojedzie w tym tygodniu pojedzie do domu tymczasowego! Do Pani, która sama jest w bardzo trudnej sytuacji. Jest po udarze. Ma swoją sunie Sambę i naszego Dropka, który zapełnił pustkę po odejściu dwóch suń...
Warek będzie mieszkał w domu ale do dyspozycji będzie miał duży ogród. Jednak musimy pomóc Pani Teresie i jej psiakom ponieważ nie ma ona środków do życia. Potrzebne są środki na:
- metypred (Pani Teresa ma astmę)
- szczepienie i odrobaczenie dla Samby i Dropka (nie były szczepione i odrobaczane przez 2 lata...)
- karmę dla Warka, Samby i Dropka
- adresatkę dla Warka

Liczymy na Wasze wsparcie:

Dane do przelewów:
Fundacja MIKROPSY
ul. Bluszczańska 76/177
00-712 Warszawa
Nr konta : 90 1090 1043 0000 0001 2053 1431
Bank BZWBK
z dopiskiem: dla WARKA

Kontakt w sprawie adopcji Warka: 502507466 - Dorota Perłowska"

czy to jest pomoc dla tych psów??? sory dla mnie NIE

Renata T
Nasze Stowarzyszenie "Tuż Obok" z Żabieńca zmagało się cały rok z urzędnikami w gminie Konstancin oraz Piaseczno, przesłaliśmy wiele naszych rekomendacji do wzięcia pod uwage w przetargu.

Przecież opieka nad bezdomnymi zwierzętami kosztuje więcej niż 14 tys. EURO i nie mógł wybrać firmy "z wolnej ręki". W jaki sposób urzędnicy mogą wziąć pod uwagę jakiekolwiek rekomendacje ogłaszając przetarg? To dopiero byłaby - korupcja i w UMiGu siedziało by natychmiast CBA.

Osoba prowadząca stowarzyszenie powinna mieć jakieś rozeznanie, albo się kogoś poradzić zanim się zrobi zadymę na cala Polskę.

PS. Czym zajmuje się Stowarzyszenie "Tuż Obok" i skąd bierze kasę na działanie?

Trudno się z Tobą nie zgodzić Guciak. Czytając tę informację mam wrażenie, że dom czasowy znaleziono na siłę, aby pokazać swoją skuteczność, a nie udzielić dobrej pomocy psu. Gdzieś tutaj chyba zatraca się zdrowy rozsądek, gdyż dodawać Pani ledwo wiążącej koniec z końcem na utrzymanie kolejnego psa, przy założeniu, ze ludzie się zrzucą na jego utrzymanie, nie jest rozsądne wg mnie.Oczywiście nie umniejszam tutaj plusa jakim jest chęć ocalenia tego psa, przed wywózką daleko stąd, ale dawanie go na tymczas Pani nie mającej funduszy na utrzymanie go, jest nieprzemyślane jak dla mnie.