m_wisniewski
Zatem rozmawiajmy z sąsiadami o sprawach lokalnych, aby chodzili na wybory i podejmowali świadome wybory.
To jest walenie głową w mur. Do ludzi nie docierają argumenty merytoryczne. Co gorsze, to nie dotyczy tylko starszych pokoleń. Młodzi bardzo często powielają te wzorce.
Z przekonaniem do podjęcia dobrej decyzji na wyborach jest podobnie jak z tłumaczeniem, że np. nie wolno palić w piecu śmieciami, bo w ten sposób robią krzywdę innym, ale też sobie. Do ludzi to nie dociera.
m_wisniewski
Moim zdaniem PiS z premedytacją psuje system, a sobie wiernych i tak wcześniej, czy później finansowo wynagrodzi.
A w tym systemie można coś jeszcze zepsuć?
Każda partia obsadza stanowiska swoimi ludźmi, znajomymi itd. Tak było, jest i będzie. Chyba, że zmienisz ustrój, albo ludzką mentalność. Z tych dwóch opcji chyba łatwiej byłoby zmienić ustrój.
Największym problemem w tym systemie jest głupota wyborców, o czym napisałem powyżej.
m_wisniewski
Taki ruch zmniejsza szanse na kandydowanie nowych osób z doświadczeniem nie będących członkami partii, bo będzie rosła dysproporcja do ofer na wolnym rynku.
Stąd szanse na innego wlodarza maleją.
Stanowisko burmistrza, wójta, czy prezydenta miasta najczęściej niestety jest polityczne. Zdarzają się wyjątki, gdzie burmistrz okazuje się sprawnym i odpowiedzialnym organizatorem, ale to tylko wyjątki potwierdzające regułę.
Ludzie najczęściej muszą mieć kandydata wyznaczonego przez partię, bo sami nie chcą lub nie potrafią nawet podjąć próby oceny osoby aspirującej do stołka burmistrza. Zdecydowana większość wyborców nie zna uprawnień i zakresu kompetencji burmistrza i myli władze samorządowe z władzami państwowymi.
Często próbujesz przekładać zasady zarządzania i organizacji w lokalnych sprawach. Jeżeli nie zna się zakresu obowiązków danego stanowiska, to jak można przeprowadzić prawidłową rekrutację i zatrudnić odpowiedniego człowieka? Kierując się wyglądem kandydata, czy spojrzeniem w oczy? Tak właśnie postępują wyborcy idąc głosować na burmistrza, czy radnego. Czasem, na zasadzie przypadku, trafi się odpowiedni kandydat o nienagannym wyglądzie oraz ładnych oczach i to pewnie są te nieliczne wyjątki burmistrzów i radnych, którzy dobrze realizują swoje zadania.
Jeżeli ktoś ma doświadczenie i kwalifikacje, to zazwyczaj nie będzie się ubiegał o stołek wójta, czy burmistrza. Prezydent dużego miasta, to już jakiś prestiż i możliwości rozwoju kariery, ale niestety tej politycznej właśnie. Osoba przygotowana do zarządzania i kierowania może skłaniać się do objęcia takiego stanowiska głównie ze względów ideowych, kiedy np. spełniła się zawodowo i ma chęć zrobienia czegoś dla lokalnej społeczności. Wtedy pieniądze i tak mają drugorzędne znaczenie.
Albo mamy do czynienia z kimś kto dla czystej idei chce zacząć działać w samorządzie, albo szuka możliwości rozpoczęcia kariery politycznej (żeby np. po udanej kadencji i zyskaniu rozpoznawalności kandydować do sejmu).
Najczęściej jednak burmistrzami zostają osoby, które w jakiś sposób są szerzej znane w gminie i realizują swoje ambicje posiadania władzy, czy załatwiania określonych interesów, albo realizowania jakichś wizji, które uroiły im się w głowach. Żeby załatwiać interesy i utrzymać władzę, trzeba "dobrze żyć" z innymi lokalnie wysoko postawionymi osobami. Tak to bardzo często w naszym kraju funkcjonuje i większości uprawnionych do głosowania taki stan rzeczy odpowiada.
Być może jakimś minimalnym krokiem do przecięcia tej patologii jest wprowadzenie kadencyjności wójtów i burmistrzów. Czy to rozwiąże problem? Na pewno nie całkowicie, ale przynajmniej po raz pierwszy od ponad 20 lat jest jakaś próba ucięcia wręcz patologicznych sytuacji, które narosły w wielu samorządach. Czy to się sprawdzi w praktyce - okaże się. Wielu twierdzi, podobnie jak Ty w sprawie obniżania wynagrodzeń, że wprowadzeniem kadencyjności PiS celowo psuje system...
Moim zdaniem jeszcze bardzo długo mało realne będzie, żeby stanowiska wójtów i burmistrzów, które obsadzane są z wyboru powszechnego, obejmowali fachowcy, z przygotowaniem i doświadczeniem, nawet gdyby wynagrodzenie było adekwatne do stawek rynkowych.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2018-06-29 14:06 przez czaknoris.