Przetarg na meble z około milion złotych się nie udał, więc przeprowadzka pewnie nie szybko. Mieliby iść na takie salony ze starymi biurkami i krzesłami?
O wyjaśnianiu zapomnij. Poza kilkoma osobami w gminie, z których pewnie 90% stanowi kilku użytkowników tego forum, nikogo ten temat nie rusza, nawet dziennikarzy lokalnych mediów. Na nikim to nie robi wrażenia i ludzie tak jak lokalne media łyknęli ten kit, że to niedobra KIO wybrała innego wykonawcę.
Nawiasem... Zdaje się, że ta druga firma, która pierwotnie została wybrana, nie podołała w Warszawie: [
tustolica.pl] i tutaj: [
www.echodnia.eu]
Ich oferta była zbliżona cenowo i kto wie czy z ratuszem tutaj poradziliby sobie za te pieniądze.
Jeżeli ta firma upadnie, to wszyscy chyba wiedzą gdzie można sobie włożyć roszczenia gwarancyjne gdyby kiedyś wyszły ewentualne problemy z przedszkolem i żłobkiem.
Nawet gdyby wzór w SIWZ był prawidłowy, a wtedy oni wygraliby ten przetarg i gdyby udało im się zrealizować kontrakt, to też te 10 lat gwarancji mogłoby się okazać warte...
Dlatego gwarancje to jedno, ale najważniejszy jest nadzór, bo jeżeli się wszystkiego dopilnuje, to gwarancje nie będą potrzebne.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-11-15 20:19 przez czaknoris.