m_wisniewski
Obie sprawy to moim zdaniem błędy projektowe i nadzoru, ale to nie znaczy, że nie są do poprawienia.
Czas pokaże.
Czas już pokazał...
[
kurierpoludniowy.pl]
Kurier Południowy, wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 720), 2018-06-08:
Ogrzewanie spod ziemi, deszczówka w spłuczkach
KONSTANCIN-JEZIORNA Surowe cegły, szlifowany beton, olejowane drewno i bardzo nowoczesne rozwiązania. Wczoraj oficjalnie otwarto konstanciński ratusz
(...)
Jak nie w Polsce
Obiekt, z przygodami (bo pierwszy wykonawca zszedł z placu budowy) budowano od końca 2014 roku na podstawie projektu wyłonionego w konkursie spośród 19 prac. Komisji spodobało się, że architekci zaproponowali ściany budynku z cegły ceramicznej, co było odwołaniem do budownictwa przemysłowego w dawnym Konstancinie. Z kolei wzór rombów na elewacji jest nawiązaniem do układu faszyn, po którym ścieka solanka w konstancińskiej tężni.
We wczorajszym otwarciu ratusza wzięli udział samorządowcy z zaprzyjaźnionych gmin, przedstawiciele wielu instytucji i mieszkańcy. – Nie będę krył swojego wzruszenia. Po 120 latach istnienia miasta, wieloletniej tułaczce urzędu, oddajemy naszym mieszkańcom siedzibę władz samorządowych gminy. Myślę, że ten dzień, 7 czerwca, zapisze się złotymi zgłoskami w dziejach miasta – przemawiał burmistrz Kazimierz Jańczuk. Rada miejska w specjalnym liście gratulacyjnym podziękowała gospodarzowi gminy za ogromne zaangażowanie w budowę „największej inwestycji w dziejach gminy”. Z kolei burmistrz nagrodził Janusza Kołodziejczaka, zastępcę kierownika wydziału inwestycji, który dzień w dzień doglądał budowy obiektu.
– Osoby, które już widziały ratusz w środku mówiły, że jest w nim jak nie w Polsce. Nie zgadzam się. Właśnie taka jest teraz Polska – oznajmił Wojciech Kotecki, jeden z projektantów budynku. – Ten obiekt przeżyje nas wszystkich, bo jest bardzo solidny – dodał. Poseł Roman Kosecki, były piłkarz i radny Konstancina-Jeziorny stwierdził natomiast: – Wspaniały obiekt, prawie jak Stadion Narodowy.
Jakie błędy nadzoru?! Chyba sobie żartujesz?! Projektant mówi, że taka jest teraz Polska, a zastępca kierownika wydziału doglądał budowy dzień w dzień!
Co prawda nie podają już czy te dni to robocze, w które urząd pracuje, czy np. także soboty. To może ten krawężnik w sobotę, albo niedzielę zrobili na złość panu kierownikowi...? A on każdego dnia (roboczego?)... W kurzu i pyle, w trudzie i znoju... A Ty nie doceniasz tego nadludzkiego wysiłku czynionego w godzinach pracy?! Wstydź się niewdzięczny Mieszkańcu!