W minioną niedzielę w amfiteatrze w Parku Zdrojowym wystąpił Maciej Maleńczuk z projektem Psychodancing. Koncert zainaugurował Letni Sezon Artystyczny Konstancińskiego Domu Kultury.
Zespół dopisał i dał prawdziwy popis koncertowy. Dopisała też publiczność, która stawiła się nadzwyczaj tłumnie. Tak tłumnie, że kolejny raz nie dopisał Amfiteatr, obliczony na co najwyżej wysoce kameralne imprezki. Miejsca siedzące wyczerpały się chyba wczesnym popołudniem, a widzowie musieli albo wdrapywać się na drzewa, albo zadowolić się fonią bez wizji – na koronie Amfiteatru jeszcze od biedy można było coś w tłumie zobaczyć, ale większości pozostawały okoliczne trawniki.
W dodatku wyposażone w jeden (słownie: jeden) kosz na śmieci. Chyba, że były dwa, a myśmy przegapili. Może jednak warto wrócić do pomysłu sceny koncertowej? Stara karton-gipsowa buda wyglądała żenująco, ale nadawała się do imprez masowych o niebo lepiej, niż maciupki amfiteatrzyk. Trudno. Ale za to granie było pierwsza klasa. Zresztą, kto nie był, niech podejrzy trochę na Migawce: