proponuję nowy wątek - zbierajmy tu zdjęcia i informacje o wyburzanych na naszych oczach budynkach Konstancina-Jeziorny.

Niedawno ktoś zrównał z ziemią willę przy ul Potulickich.

Dzisiaj się dowiedziałem że willa z ul Kościelnej również przestała istnieć.

Tak wyglądała (zdjęcia autorstwa Artura Nogala)



a tak wyglÄ…da teraz

willa Hel... gdy jeszcze stała



i jej rozbiórka

nieistniejący już skolimowski świdermajer - drewniana willa przy ul. Potulickich (na przeciwko DPS)
lata 90te (zdjęcie ze zbiorów Zdzisława Skroka)

(pamiętam że na bramie przy tej willi wisiała głowa lalki...i te szczekające psy... strasznie się tego domu bałem ;)

może i architektonicznie nie byla to jakaś perełka,ale na pewno jeden ze starszych budynków w tej części Konstancina
zdjęcie Bartka:



i co to za sezon na wyburzenia? W papierni zburzono pierwsze hale... trochÄ™ smutny widok...

w ostatnich dniach zburzono kolejny skolimowski drewniak z działki ograniczonej ulicami Chylicką, Potulickich i Rycerską (było to prawdziwe zagłębie drewniaków, dziś pozostały już tylko dwa - jeden zamieszkały i przebudowany, drugi wysiedlony więc jego dni są policzone...

willa którą ostatnio zburzyli wyglądała tak:



i detale architektoniczne:

a oto pozostałe budynki jakie w wolnej Polsce zostały zrównane z ziemią:
[www.facebook.com]

(nie chce mi się dublować i wklejać znowu poszczególnych zdjęć, więc podaję link do mojego albumu na facebooku)

nie wiem w jakim wątku to zamieścić, ale w sumie tu też dobrze będzie pasowało (niestety)

"zaczarowany ogród" w Skolimowie

murowana willa przy ul Słowackiego 2 (dawniej działka nr 7) należała do Janczewskiego Stanisława, który był Radcą Prawnym Kurii Biskupiej. Niestety nie zachowało się żadne zdjęcie przedstawiające nieistniejący już budynek. Do dnia dzisiejszego przetrwał tylko ogromny ogród (obecnie zapuszczony i zaśmiecony). Ze wspomnień mieszkańców (i archiwalnych zdjęć) wyłania się obraz niesamowitego miejsca - kort tenisowy, fontanna, mała architektura... to rzadkość w założeniach ogrodowych przedwojennego Skolimowa.

dawna fontanna (głowa lwa z której tryskała woda, dawno została skuta) - 2011r



ogród przy ul Słowackiego (Skolimów) - 2011r









w ogrodzie willi przy ul SÅ‚owackiego

lata 50-te XX wieku
(zdjęcie Marii Zarzeckiej)





w ogrodzie przy ul SÅ‚owackieg (w tle widoczny murek)

zdjęcie: M.Kalicińska-Chłopecka




Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-09-30 06:06 przez pionek AGORY.

podczas świątecznego spaceru odkryłem że piękna skolimowska willa Znicz przy ul. Moniuszki została zburzona! Jakiś czas temu w opuszczonej willi wybuchł pożar który strawił znaczną część dachu,ale nie wiedziałem że willa zostanie rozebrana!
Przypomnijmy sobie jej historię - willę pobudował ok 1906 dr Mieczysław Maszkowski na potrzeby prowadzonej przez siebie szkoły dla dziewcząt. O szkole i programie można przeczytać m.in. tu: [www.narodowa.pl]
Po I wojnie światowej doktorowa Maszkowska willę przeznaczyła na Dom Ozdrowieńców dla poszkodowanych żołnierzy. W latach 20-tych wójt Skolimowa Herman Paulinek wykupił willę i przeznaczył ją na szkołę powszechną. Po wojnie willa zajęta przez kwaterunek niszczała... ale nadal widoczny był nad wejściem herb z białym orłem! Kilka lat temu gmina budynek wykwaterowała i zamierzała sprzedać... opuszczona willa stała się łatwym celem podpalaczy... i tak po swojej ponad 100-letniej historii przestała istnieć - został tylko pusty plac i budynek przyległego internatu. Niestety, wszystko wg schematu typowego w naszej gminie 'systemu konstancińskiego'












cegiełka na Dom Uzdrowieńców dla poszkodowanych w czasie I wojny światowej żołnierzy - tj na skolimowską willę Znicz którą dra Maszkowska przekazała na ten cel tuż po odzyskaniu niepodległości.
ok 1920r



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-05-30 06:49 przez pionek AGORY.

Ciekawe kiedy będziemy wspominać M51 - jeszcze istnieje

papiernia to w ogóle oddzielna sprawa.. gruba sprawa :/

btw, niebawem wrzucę zdjęcie lotnicze znad Mirkowa gdy jeszcze bloków i części hal nie było... i oczyszczalni ;)

na ogrodzeniu zaniedbanej posesji na której stoją ruiny willi Jezioranka, pojawił się ciekawy baner
Widocznie ktoś miał już dość arogancji właściciela działki który doprowadził do ruiny Jezioranki.
Przypominam że jakiś czas temu udało się go namierzyć i za wieloletnie zaniedbania wlepić... ledwo kilkutysięczną karę, bo tylko na tyle zezwala polskie prawo

zdjęcie willi pochodzi ze strony Wirtualnego Muzeum Konstancina.
Zdjęcie banneru - K.Ch.

skandal! :O

pozwolę sobie zamieścić to zdjęcie na moim FB....

Straszny widok i nie wiem dlaczego budynek zburzony choć mury wyglądały na zdrowe. Podobno obecny właściciel powiedział, ze będzie "czerwoniak" odbudowany w takim samym kształcie - to nieoficjalna wiadomość od TMPiZ.

Niestety tego pięknego domu nie chroni rejestr zabytków (nie był wpisany) ani nie znajduje się w obszarze ochrony konserwatorskiej.

Niestety, nadzór budowlany wydał pozwolenie na rozbiórkę, pewnie ten sam, który kazał odbudować obrzydliwy baraczek pt. Sanatorium Przy Źródle.
Może nowe władze Starostwa przyjrzą się tej działalności zanim polecą wszystkie budynki, które wpisały się w krajobraz naszej mieściny;

- to wiadomość nieoficjalna, nie z UMiGu

na tablicy informacyjnej jest napisane "rozbiórka"
w sumie było to do przewidzenia - gdy tylko "czerwoniak" zmienił właściciela (chyba w 2010 spadkobierca sprzedał dom obecnemu właścicielowi), od razu wywieziono piękne przedwojenne kraty (pisałaś o tym kiedyś ze mną Maniu na forum, że podobne były w budynku sejmu) i barierki ze schodów. Nie sądzę żeby to byli zwykli złomiarze bo do zerwania tych krat trzeba było chyba użyć jakiegoś sprzętu... tak więc właścicielowi od początku nie zależało na budynku...

wielka szkoda, bo to naprawdę ładny budynek z niesamowitymi przestronnymi wnętrzami... mało takich olbrzymich willi w Konstancinie...

Słuchajcie, nie wiem, w jakim stanie były mury - w środku po wyludnieniu byłem raz, w zeszłym roku, było ciemnawo. Dach spalony. Wnętrza ogołocone. Możliwe, że to się nie nadawało do remontu, albo taniej było od nowa. Możliwe, że postawi od nowa. Mam nadzieję.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Ja też byłam, tuż przed ogrodzeniem posesji - robiłam zdjęcia, powinny być gdzieś na forum. Nie śmierdziało stęchlizna, grzyba na scianach tez nie było widać. To był solidny dom zaprojektowany dla właściciela - p. Lange (konsula) i architekta przez B.Pniewskiego. Niestety nie dane było p. Lange zamieszkać, ponieważ przed ukończeniem budowy - tuż przed II Wojną Światową zmarł. A po wojnie władza odebrala spadkobiercom i urządziła stołówkę dla kuracjuszy i oddała we władanie lokatorom. Jednak to byli przyzwoici ludzie i nie zdewastowali. Nawet tam gdzie była garkuchnia tez nie było widać żeby zamieszkal grzyb. Krat nie ma od dawna, chyba zanim spadkobiercy odzyskali.

[www.konstancin.com] - tu sa zdjęcia wnętrz, ale nie umiem ich uruchomić

zebrałem trochę zdjęć czerwoniaka i wrzuciłem do jednej galerii:
[www.facebook.com]

z tablicy wykonawcy, którą prezentuje Pionek wynika, że właścicielem jest ten pan: [pl.linkedin.com]