Tu opisane boje o Księżówkę: [
forum.powiat-piaseczynski.info]
oraz z innego źródła:
Radni pozostali nieugięci. Wtedy Kościół poskarżył się na władze miasta sądowi. Okazało się, że plan zagospodarowania nie zgadza się ze studium dla
tego terenu, które uwzględnia w rejonie "Księżówki" budownictwo mieszkaniowe.
W uzasadnieniu wyroku sądu administracyjnego czytamy, że brak spójności między planem a studium "miał wpływ na naruszenie interesu prawnego" Kościoła.
- Radni, chcąc ratować cenny teren przed zabudową mieszkaniową, zapewne mieli dobre intencje, ale plan zagospodarowania przestrzennego musi być spójny ze
studium. Popełnili poważny błąd - uważa urbanista Grzegorz Buczek.
Radni nie kryją rozczarowania. - To smutne, ale musimy uszanować wyrok. Nie mamy wyjścia i musimy zmienić plan, tak by dopuszczał mieszkaniówkę w tym
miejscu - wzdycha radny Ryszard Machałek z komisji rozwoju, ładu przestrzennego i spraw komunalnych.
- To jest nasz teren i chcemy swobodnie nim dysponować - tłumaczy ks. Rafał Markowski, rzecznik warszawskiej kurii.
Kościół co prawda myśli o wycofaniu się ze sprzedaży działki, nie rezygnuje jednak z inwestycji na tym terenie.
- Nie stać nas na utrzymywanie parku w tym miejscu. Mamy plany inwestycyjne. Nowe budynki, które tu powstaną, wynajmiemy - tłumaczy ks. Markowski.
Zwycięstwo w sądzie jednak nie rozwiązuje problemu Kościoła.
Budynek "Księżówki" wraz z otaczającą zielenią jest wpisany do rejestru zabytków. -
Bez naszej zgody Kościół nic nie zbuduje, a ja nie wyobrażam sobie tam żadnych domów czy bloków - zapewnia Barbara Jezierska, wojewódzka konserwatorka zabytków."
źródło:
miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,7130420,Kosciol_walczy_o_ziemie__kuria_deweloperem_.html