Mieszkańcy i ich sprawy :  Konstancin.com - Forum mieszkańców miasta i gminy Konstancin-Jeziorna The fastest message board... ever.
Wszystkie kwestie konstancińsko-jeziorańskie i okoliczne.
Moderacja: Bartek 
Idź do wątku: <---->
Akcja: ForaWątkiNowy wątekSzukajZalogujPodgląd do wydruku
Julisin bezprawnie rozebrany
Wysłane przez: maniamania (Moderator)
Data: 05 sty 2012 - 12:18:48

Sąd nie zaakceptował potajemnej rozbiórki ?Julisina?
Danuta Frey 05-01-2012, ostatnia aktualizacja 05-01-2012 08:06

[www.rp.pl]

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Julisin bezprawnie rozebrany
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.adsl.inetia.pl)
Data: 05 sty 2012 - 12:47:34

"? Za niezgodne z prawem zburzenie willi Julisin spółka powinna zostać ukarana ? uważa Rafał Nadolny, mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków. ? 1 lipca 2010 r. został także wydany nakaz doprowadzenia zespołu urbanistycznego Konstancina-Jeziorny do jak najlepszego stanu poprzez odtworzenie kształtu zewnętrznego willi Julisin. Spółka odwołała się już od tej decyzji do ministra kultury."

Może pobawmy się w bookmacherów- każą , czy nie każą odbudować ? Kto jak obstawia ?

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Julisin bezprawnie rozebrany
Wysłane przez: GoldfingerGoldfinger (---.idzik.pl)
Data: 05 sty 2012 - 22:31:39

To ja dołączam swoją sprawę na tablicę zakładów : grinning smiley

W 2004 roku zburzyli część domu (Chylicka róg Pułaskiego) rzekomo szpecącą miejsce o charakterze uzdrowiskowym. Z tym, że najpierw stwierdzono, iż dom się nadaje do rozbiórki, zagraża życiu mieszkańców oraz ruchowi drogowemu. Na tej podstawie b.burmistrz Skowroński wymógł w 2003 roku na właścicielach zgodę na rozbiórkę, po czym sam postarał się o tę decyzję w 2004 r . Rozbiórka odbyła się na podstawie ekspertyzy firmy wyłonionej z przetargu.
Na co idą nasze pieniądze gminne? Na "fachową" firmę, która wycenia nieruchomość na podstawie zdjęcia z drugiego końca ulicy, (miałem wgląd, więc mogę się pochwalić), nie informując właścicieli o wycenie. Wartość działki z domem została wyznaczona dzięki średniej matematycznej- "(...)najdrożej sprzedano(...),(...) najtaniej sprzedano(...) w tej samej miejscowości(...)", więc firma dodała i podzieliła na pół. Tak wyszła im wycena budynku z gruntem. Cenę przekazali powiatowi, a ten się ośmieszył, wrobiony przez b.burmistrza S. proponując ofiarę na tacę, zamiast opartego na słusznych argumentach sposobu rozliczenia.
Nie wspomnę o komizmie pana b. burmistrza S., który z początku sam obiecał zapłacić, po czym się zorientował że droga, przy której stoi budynek jest powiatową, następnie przeprosił za zaistniałą sytuację powiedział, że starostwo zapłaci. Starostwo dopiero w 2005 r. poprosiło Gminę o podział działki pod cel publiczny, po czym się też wycofało, bo nie miało wystarczających dokumentów oraz kasy unijnej.

Skutek- nie ma domu, w którym mógł być sklep i pomieszczenia mieszkalne, brak zgody na wybudowanie w tym samym miejscu takiego samego budynku.
Budynek był z 1928 roku, nie wiem czemu nie uznany za zabytek ?

podsumowanie: 2003 rok burmistrz zmusza do podpisania oświadczenia mówiącego o rozbiórce domu nienadającego się do zamieszkania
2004 rok jest dopiero decyzja o rozbiórce
2005 rok jako że ul. Chylicka jest drogą powiatową Starostwo zwraca się do burmistrza o pomoc w wydzieleniu działki pod cel publiczny
2009 rok starostwo się poddaje, odwołuje całe zamieszanie, każe gminie się odezwać do współwłaścicieli aby określić swoje stanowisko.
2012 Gmina do tej pory milczy

Pytanie - czy będzie odszkodowanie uwzględniające okoliczności?

Obstawiacie?

Przepraszam, ale jaki ma sens pisanie inicjału? Taka krypto-konspiracja, która jest dla mnie bez sensu - ma się nie domyśleć? Żeby się nie obraził, czy żeby nie pozwał? (chyba, że chodzi o oszczędność liter). Jakaś taka maniera okropna.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-06 12:07 przez Bartek.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Budynek przy Chylickiej
Wysłane przez: maniamania (Moderator)
Data: 06 sty 2012 - 13:27:07

Chodzi o ten parterowy budynek, w którym był sklepik - jadąc Chylicką w kier. Pułaskiego po prawej? Jeśli to ten, to rzeczywiście był stareńki i może by ktoś wpisał do KRZ, ale trzeba było najpierw zgłosić. Ma ktos może zdjęcie?

Czy właściciele zgłaszali sie teraz (przypominali) o należnym odszkodowaniu, bo od 2004/2005 szmat czasu?

W geodezji bałagan, nikt nie wie na czym stoi i co i raz wychodza takie kwiatki. Kier geodezji od dłuższego czasu "na chorobie"

Opcje: OdpowiedzCytuj


Akcja: ForaWątkiSzukajZaloguj
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.